Wystawa Andrzeja Wróblewskiego w nowej wersji w Warszawie po sukcesie w Wenecji

Pokaz „Andrzej Wróblewski. Ja jeden z wielu” zostanie otwarty 28 grudnia w Fundacji Rodziny Staraków/ Spectra Art Space w Warszawie

Publikacja: 16.12.2024 22:10

Wystawa "Andrzej Wróblewski. Ja jeden z wielu”

Wystawa "Andrzej Wróblewski. Ja jeden z wielu”

Foto: Fotorzepa/Monika Kuc

Warszawska wystawa jest efektem sukcesu weneckiej prezentacji „In the First Person/ W pierwszej osobie” na tegorocznym Biennale Sztuki w Wenecji, ale nie przenosi jej wprost.

Andrzej Wróblewski stworzył dzieła, które w polskiej sztuce wywarły głęboki wpływ na kolejne pokolenia i nie przestają poruszać. Dziś zdobywa uznanie na arenie międzynarodowej. Po pokazie w Wenecji, w galerii na pl. Św. Marka, prestiżowy magazyn „The Art Newspaper” zaliczył go do wydarzeń „must see” tegorocznego Biennale. Liczba relacji z w kraju i za granicą była imponująca. Znawcy sztuki Wróblewskiego podkreślali, że wystawa odkrywała nowe konteksty i interpretacje.

Czytaj więcej

Nowa kolekcja Wojciecha Fibaka. Sztuka wciąga jak tenis

Wystawa w Warszawie mówi z jednej strony o roli artysty jako głosu pokolenia, a z drugiej drogowskazu w trudnych, skomplikowanych czasach. Jego wizja – łącząca osobiste doświadczenia, symbolikę i zaangażowanie – staje się świadectwem i komentarzem do współczesności. Pokaz jest przy tym w całości poświęcony dziełom z kolekcji Fundacji Rodziny Staraków, która ma najliczniejszą reprezentację sztuki Andrzeja Wróblewskiego w Polsce.

Andrzej Wróblewski: "Cały czas jadę z szybkością/ stu kilometrów na godzinę"

Warszawska wystawa ma poetycki kontekst. Zaczyna się o jedynego poematu Andrzeja Wróblewskiego, w który pisał: "jestem w stałym ruchu/ cały czas jadę z szybkością/ stu kilometrów na godzinę”. A jednocześnie przekonywał: „przebiegam przez sto razy więcej zdarzeń/ niż ten, co chodzi normalnie po ziemi”.

Andrzej Wróblewski żył niespełna 30 lat, ale zostawił ogromny dorobek, który jest świadectwem różnorodnych poszukiwań, a zarazem własnego rozpoznawalnego stylu. Do najbardziej znanych należą jego figuralne obrazy z lat 40. z cyklu „Rozstrzelania", wyrażający protest przeciwko wojnie i okupacji. Ich brutalność poraża i głęboko porusza.

Z kolei cykl „Ukrzesłowienie" z lat 50. metaforycznie mówi o ludzkiej bezsilności i wyobcowaniu wobec obezwładniających zdarzeń losowych, jak i wielkiej polityki i biegu historii.

A zaskoczeniem bywają abstrakcyjne kompozycje kosmicznego porządku, zwłaszcza w zestawieniu dziełami socrealistycznymi.

Czytaj więcej

Gloria Artis dla Anny i Jerzego Staraków

Dialog obrazów Andrzeja Wróblewskiego i poezji Tadeusza Różewicza

Konstrukcja wystawy w Spectra Art opiera się na dialogu obrazów Andrzeja Wróblewskiego (1927-1957) z poezją Tadeusza Różewicza(1921–2014).

Wróblewskiego i Różewicza łączyła przyjaźń, mieli okazję poznać się w czasie studiów historii sztuki na Uniwersytecie Jagiellońskim. Obaj należeli też do Klubu Artystów, założonego w 1948 roku, którego prezesem został Tadeusz Kantor i obracali we wspólnym towarzyskim kręgu. Na zorganizowanej przez Klub wystawie młodych artystów tworzących po wojnie, Różewicz czytał swe wiersze. A Wróblewski ilustrował jego poemat „Równina” z 1954 roku, do którego odwołania znajdujemy także na obecnym pokazie w Fundacji Rodziny Staraków.

- Poetycka wrażliwość Różewicza, głęboko zakorzeniona w doświadczeniach wojennych i powojennych, harmonizuje z intensywnością oraz egzystencjalnym przekazem dzieł Wróblewskiego. Obu twórców, poza bliską znajomością, łączyła pokrewna refleksja z moralnym niepokojem i próbą uchwycenia rozbitego świata w procesie odbudowy. – zauważa kuratorka obecnej wystawy Ania Muszyńska.

Zestawienie obrazów i wierszy faktycznie najczęściej współbrzmi, ale czasem zamienia się w prowokującą polemikę, jak w przypadku wiersza „Prawa i obowiązki” Różewicza, który bezpośrednio jest komentarzem do dzieła Petera Bruegela „Pejzaż z upadkiem Ikara”, ale mógłby też być odpowiedzią na manifest Wróblewskiego o życiu z „szybkością stu kilometrów”. Jak pisze poeta kiedyś krzyczał „tam Ikar/tonie”, a tymczasem „ten pastuch/ tyłem odwrócony do dramatu/ skrzydeł słońca lotu/upadku”.

Jednak z czasem mówi inaczej: „wiem, że oracz powinien orać ziemię/ pasterz pilnować trzody/przygoda Ikara nie jest ich przygodą/ Musi się tak skończyć”

"Andrzej Wróblewski. Ja jeden z wielu” – wystawa czynna od 28 grudnia 2024 do 4 maja 2025 w Fundacji Rodziny Staraków | Spectra Art Space, Bobrowiecka 6

Warszawska wystawa jest efektem sukcesu weneckiej prezentacji „In the First Person/ W pierwszej osobie” na tegorocznym Biennale Sztuki w Wenecji, ale nie przenosi jej wprost.

Andrzej Wróblewski stworzył dzieła, które w polskiej sztuce wywarły głęboki wpływ na kolejne pokolenia i nie przestają poruszać. Dziś zdobywa uznanie na arenie międzynarodowej. Po pokazie w Wenecji, w galerii na pl. Św. Marka, prestiżowy magazyn „The Art Newspaper” zaliczył go do wydarzeń „must see” tegorocznego Biennale. Liczba relacji z w kraju i za granicą była imponująca. Znawcy sztuki Wróblewskiego podkreślali, że wystawa odkrywała nowe konteksty i interpretacje.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Rysunek
Rysowniczka Aleksandra Rogala w U-jazdowskim
Malarstwo
Odnaleziony obraz Maurycego Gottlieba trafi na aukcję
Malarstwo
Namalować katolicyzm od nowa. Modzelewski i Czwartos w katedrze na Pradze
Malarstwo
Tadeusz Kuntze w XVIII-wiecznym Rzymie
Malarstwo
Kapiści: sto lat koloru
Materiał Promocyjny
Mamy olbrzymi problem dziury w budżecie NFZ. Tymczasem system prywatny gwarantuje pacjentom coraz lepszą dostępność