O komarach mówi się, że należą do najniebezpieczniejszych zwierząt świata. Ale sam komar nie jest zabójcą. - Nie notowano takich przypadków u ludzi. Znane są jednak przypadki, gdzie komary były bezpośrednimi sprawcami śmierci zwierząt - zaznacza dr Jarosław Pacoń z Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu.
Zdarzenia takie zanotowano w południowych stanach USA w okresach, kiedy po dłuższej suszy pojawiały się opady. - W takich warunkach czekające na sprzyjające warunki jaja, larwy i poczwarki komarów zaczynały się ujawniać. Po 2-3 tygodniach zauważono, że na pastwiskach zaczyna padać bydło. Okazało się, że komarów było tak dużo, że kłując zwierzęta i ssąc ich krew, doprowadzały u nich do gwałtownej anemii. Do tego dochodziły rozległe stany alergiczne i zapalne powodowane przez ślinę owadów. Zwierzęta, zwłaszcza młode, zaczęły umierać.
Komary są uważane za najbardziej śmiercionośne zwierzęta świata, ponieważ mogą przenosić patogeny wielu groźnych chorób. Nie dotyczy to tylko komarów z tropikalnych rejonów świata, również polskie komary są roznosicielami chorób, choć nie są to choroby śmiertelne.
Chorób roznoszonych przez polskie komary jest kilka i są niebezpieczne głównie dla zwierząt, w tym psów. Jednym z nich jednak może zarazić również człowiek.
Dirofilarioza, zakaźna choroba powodowana przez pasożyta - nicienia tkankowego z rodzaju Dirofilaria. Przede wszystkim występuje on u psów - umiejscawia się pod skórą i w narządach wewnętrznych, np. u samców w powrózku nasiennym, u suk - w okolicach macicy, ale Dirofilarie mogą pojawiać się w każdym narządzie wewnętrznym. Dirofilarią może zarazić się również człowiek. - Przypadek taki po raz pierwszy odnotowano w 2009 r. w Łodzi. Nicień ten zagnieździł się w tkance podskórnej - mówi dr Jarosław Pacoń.