Być może dla nich nie ma znaczenia inwigilacja w sieci oraz cenzurowanie informacji niewygodnych dla polityków, mających autorytarne skłonności. Dlatego za występ Derulo w Ameryce trzeba zapłacić do 300 tys. dolarów, podaje Agencja Celebrity Talent International. Nie wiadomo, ile zapłaciła za show TVP, korzystając ze wsparcia spółek skarbu państwa. Sylwestrowe praktyki wskazują, że dużo więcej. Czasami krocie biorą pośrednicy.
Czytaj więcej
„Sylwester marzeń” Kurskiego w telewizji marzeń Kaczyńskiego. Byłaby to ironia losu, gdyby czarne...
Radosny autorytaryzm
Derulo oryginalnym artystą raczej nie jest – podobieństwa do The Weeknd są więcej niż oczywiste. Jego kariera przed pandemią de facto skończyła się. Teraz jednak stał się celebrytą TikToka, aplikacji chińskiej firmy ByteDance - głównie dla nastolatków, z krótkimi filmikami. Poważne gwiazdy nie mają tam czego szukać.
W czerwcu 2021 r. ByteDance miała jednak na świecie 1,9 miliarda aktywnych użytkowników miesięcznie. Oraz opinię firmy ściśle współpracującej z Chińską Partią Komunistyczną, co przejawia się cenzurowaniem i kontrolowaniem treści odnoszących się do obozów internowania w Xinjiang, masakry w 1989 r. oraz innych tematów, które chińscy komuniści uważają za kontrowersyjne.