Radio retro – staromodne piosenki o miłości

„Radio retro” incarNations to audycja obowiązkowa: piosenki o kochaniu napisane ze staromodną klasą, ale nagrane z młodzieńczą przekorą

Publikacja: 18.09.2010 00:59

Radio retro – staromodne piosenki o miłości

Foto: Rzeczpospolita

Nie ma tu muskania banalnymi refrenami, ogranych metafor ani dyżurnej głupoty, bez której – wydaje się – współcześnie muzyka rozrywkowa nie może już istnieć. Jest za to wspaniały zamach na romantyczną sztampę.

[wyimek] [link=http://empik.rp.pl/radio-retro-incarnations,prod58614435,muzyka-p]„Radio retro” - zobacz na Empik.rp.pl[/link] [/wyimek]

Występujący pod szyldem incarNations – Maja Kleszcz i Wojciech Krzak z Kapeli Ze Wsi Warszawa tym razem badają nieodległe tradycje muzyczne, ale te żywe jeszcze w latach 70., gdy zespoły się spotykały, by przygrywać romansom i flirtom na dancingach i prywatkach.

Życie, miłość i melodie bez cyfrowej obróbki były prostsze, a smakowały mocniej.

W „Radiu retro” instrumenty brzmią naturalnie i soczyście, a słowa się liczą. Jeśli pada jakieś zdanie, ma ciężar i sens. Zwrotki i refreny nie udają popowej nibymowy, są jednocześnie odświętne i upiększone, ale też bliskie i ludzkie.

Napisał je Bogdan Loebl, poeta i prozaik, autor tekstów Breakoutu i Tadeusza Nalepy.

Kiedy w otwierającej piosence „Wielkie jest czekanie” Maja Kleszcz przewrotnie przeciąga frazy o miłości, która jest kruchym czekaniem, daje znak, że nie będzie nas usypiać słodkimi balladami ze szczęśliwym zakończeniem.

Zrobi wszystko, by nie wpaść w koleiny – śpiewa trochę jak Fisz, który w hiphopowych nagraniach wygina słowa, żeby doszukać się innych znaczeń.

Kleszcz robi podobnie – śpiewa, jakby siedziała na huśtawce, nie podąża grzecznie za melodią, ciągle się wychyla. Gdzie tylko może, psuje „ładne” i banalne obrazki.

W „Zabrakło łez” – utworze o kobiecie rozczarowanej do cna, ale zmuszonej „wziąć na plecy” kolejny dzień – śpiew Kleszcz wydaje się rozmyślnie byle jaki. Jest równie gorzki jak historia, którą opowiada.

Nawet najbardziej chwytliwa piosenka na płycie – „Wiarę przywróć mi” – jest prośbą dochodzącą z otchłani rozpaczy: „Nie pozwól mi odejść stąd. To nic, że pustka i ziąb. Ty jesteś, więc łatwiej żyć. Wiarę przywróć mi”. Miłosne wyznanie jest też przyznaniem się do uczuciowej kapitulacji. Muzycy i wokalistka wiedzą, jak zrównoważyć smutek i nadzieję – każdą piosenką chwytają za serce, ale oferują też pocieszenie.

Grają mocne i tęskne bluesy („Liczenie gwiazd” i bardzo udana interpretacja „Mów do mnie jeszcze” Czesława Niemena), pogodne reggae („Miłość tobie dam”), a całość zamykają ludową, na poły improwizowaną pieśnią o matczynej miłości. Kołysanka „Uśnij mi, uśnij” to jedyny na krążku ślad nagrań z Kapelą.

[link=http://empik.rp.pl/radio-retro-incarnations,prod58614435,muzyka-p]„Radio retro”[/link] jest piękną i niezwykłą płytą. Dwójka młodych muzyków odrzuciła bylejakość, której wielu chętnie się podlizuje.

Nie ma tu muskania banalnymi refrenami, ogranych metafor ani dyżurnej głupoty, bez której – wydaje się – współcześnie muzyka rozrywkowa nie może już istnieć. Jest za to wspaniały zamach na romantyczną sztampę.

[wyimek] [link=http://empik.rp.pl/radio-retro-incarnations,prod58614435,muzyka-p]„Radio retro” - zobacz na Empik.rp.pl[/link] [/wyimek]

Pozostało jeszcze 88% artykułu
Kultura
Cannes 2025. W izraelskim bombardowaniu zginęła bohaterka filmu o Gazie
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem
Kultura
„Drogi do Jerozolimy”. Wystawa w Muzeum Narodowym w Warszawie
Kultura
Polska kultura na EXPO 2025 w Osace
Kultura
Ile czytamy i jak to robimy? Młodzi więcej, ale wciąż chętnie na papierze
Kultura
Podcast „Rzecz o książkach”: Noblistka z Korei śni o podróży do Zakopanego