Od początku roku mogliśmy zaobserwować co najmniej dwa poważne tąpnięcia w relacjach polsko-izraelskich: po tym, jak prezes IPN dr. Jarosław Szarek nominował na szefa oddziału Instytutu we Wrocławiu byłego działacza nacjonalistycznego Obozu Narodowo-Radykalnego Tomasza Greniucha i po wyroku w sprawie naukowców badających Holokaust. Teraz mamy do czynienia z kolejnym konfliktem.
Chodzi o nominację do Rady Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau europosłanki i byłej premier z PiS Beaty Szydło. Po opublikowaniu 8 kwietnia decyzji wicepremiera Piotra Glińskiego z udziału w radzie tego wyjątkowego muzeum zrezygnowali prof. Stanisław Krajewski, dr Marek Lasota i Krystyna Oleksy. Decyzję Glińskiego odczytali jako upolitycznienie rady. Niepokój wyrazili też przedstawiciele Towarzystwa Przyjaźni Izrael Polska. „Nie rozumiemy intencji zmian, według nas mają one na celu wykorzystanie Muzeum Auschwitz jako areny interesów niedozwolonych, areny interesów osobistych i politycznych, co w żadnym wypadku nie powinno mieć miejsca" – napisali.