- Dyskutowaliśmy o wzmocnieniu narzędzi w cyberprzestrzeni, które mają wzmocnić Polskę, wzmocnić Unię Europejską w ochronie przed cyberatakami, które są często przeprowadzane z terenu Federacji Rosyjskiej.
- Nie ma sensu nagradzać Rosji za jej agresywną politykę i trzeba jasno określić nasze cele na dalszą politykę UE wobec Rosji. W konkluzjach znalazł się zapis o wznowieniu sankcji w związku z agresywną polityką Rosji - tak z kolei Morawiecki mówił o tym, że na szczycie przywódcy państw UE nie zgodzili się na proponowany przez Francję i Niemcy szczyt UE-Rosja.
Morawiecki mówił, że przeciwko takiemu spotkaniu protestowały państwa bałtyckie, ale "jego głos też wybrzmiał jednoznacznie".
- Jednoznacznie wskazywałem na to, że należy chronić rodzinę, chronić dzieci, zapoznałem się z głównymi elementami ustawy węgierskiej. W ugruntowanym orzecznictwie, a także prawodawstwie międzynarodowym znajdują się jednoznaczne zapisy mówiące o tym, że to rodzice mają prawo do wychowywania swoich dzieci. Podkreślałem to bardzo wyraźnie, ponieważ jest to w moim przekonaniu słuszne podejście, żeby to rodzice mogli decydować kto i na jakiej zasadzie może prowadzić działania o charakterze edukacyjnym na terenie placówek szkolnych. Ten głos, mój głos sądzę, że się przebił i był wyraźnym głosem, by dzieci nie podlegały żadnym działaniom o charakterze indoktrynacyjnym. Premier Węgry dziękował mi za tą postawę - tak Morawiecki odpowiedział na pytanie czy stanął po stronie Węgier w sporze Budapesztu z wieloma państwami UE ws. ustawy zakazującej promowania na Węgrzech homoseksualizmu wśród nieletnich.
- Jak długo ja będę premierem to Polska na pewno nie będzie płaciła za niemieckie zbrodnie: ani złotówki, ani euro, ani dolara - tak z kolei premier odpowiedział na pytanie o oświadczenie szefa MSZ Izraela, Jaira Lapida, który stwierdził, że "Polska musi postępować właściwie w stosunku do ocalałych z Holokaustu, w przeciwnym razie ucierpią jej więzi z Izraelem". Lapid skomentował w ten sposób przyjęcie przez Sejm nowelizacji Kodeksu postępowania administracyjnego. Przepisy, zdaniem strony izraelskiej, utrudniają osobom, które ocalały z Holokaustu, odzyskanie mienia przejętego przez Niemców.