– Jeśli prokuratura nie zweryfikowała tej kwestii, popełniła duże zaniedbanie, za które możemy gorzko zapłacić. Ten nowy fakt może być powodem storpedowania procesu oskarżonego urzędnika i handlarzy roszczeń – mówi Robert Kropiwnicki, poseł KO–PO i członek komisji weryfikacyjnej, która bada stołeczne reprywatyzacje, w tym zwrot działki przy dawnej Chmielnej 70, którą ratusz w 2012 r. oddał kupcom roszczeń.
„Rzeczpospolita" w poniedziałek ujawniła, że Jakub Rudnicki, były wicedyrektor ratusza, który wydał decyzję o zwrocie tego gruntu trzem nowym właścicielom, zdobył dowód, że Jan Henryk Martin Holger (do niego przed wojną należały dwie trzecie działki) nigdy nie był Duńczykiem – materiały z Królestwa Danii negujące dotychczasową wiedzę Rudnicki złożył w sądzie, gdzie toczy się proces karny przeciwko niemu i kupcom roszczeń (adwokatowi Grzegorzowi M., Januszowi P., i Marzenie K.), którym oddał grunt. Wrocławska Prokuratura Regionalna uważa, że za zwrotem stało ok. 30 mln zł łapówki dla Rudnickiego – jego i beneficjentów decyzji oskarżyła m.in. o korupcję. Twierdzi, że działka nie powinna być zreprywatyzowana, bo Martin na mocy układu indemnizacyjnego dostał za nią odszkodowanie.