Bezpieczeństwo na polskich drogach

Choć Polska buduje nowe drogi o wysokim standardzie, należą one do najniebezpieczniejszych w Europie.

Aktualizacja: 11.04.2015 09:05 Publikacja: 09.04.2015 23:18

Eksperci twierdzą, że śmiertelnych wypadków jest tak dużo, bo po prostu nie nauczyliśmy się jeździć

Eksperci twierdzą, że śmiertelnych wypadków jest tak dużo, bo po prostu nie nauczyliśmy się jeździć po autostradach

Foto: Fotorzepa, Andrzej Bogacz

W latach 2004–2013 łączna długość autostrad w Polsce wzrosła z 400 do 1500 km. Jednak z oddawaniem ich do użytku nie idzie w parze spodziewana poprawa bezpieczeństwa. Takie wnioski płyną z najnowszego raportu Europejskiej Rady Bezpieczeństwa w Transporcie.

Rada zbadała bezpieczeństwo na europejskich autostradach w latach 2004–2013, skupiając się na wypadkach śmiertelnych. W tym okresie autostrady na kontynencie stały się bezpieczniejsze. Liczba ofiar spadła ogólnie o 8 proc.

W niektórych krajach poprawa była większa, w innych mniejsza. Do pierwszych należy Litwa (20 proc.), Słowacja (14 proc.) i Hiszpania (13 proc.). Najgorzej w podsumowaniu wypadła Polska. Poprawa bezpieczeństwa wyniosła tylko 0,7 proc. Przykładowo w 2004 r. na autostradach zginęło 37 osób, w 2013 r. – 40.

Rada podkreśla w raporcie, że poprawa w odniesieniu do naszego kraju jest w rzeczywistości większa, bo Polska „niemal czterokrotnie zwiększyła w tym okresie długość autostrad". Jednak to, jak niebezpiecznie jest na naszych najszybszych drogach, pokazuje wskaźnik śmiertelnych wypadków w odniesieniu do miliarda tzw. samochodokilometrów. Tu Polska znów jest w europejskim ogonie.

Ten wskaźnik wynosi u nas 4,8, a mniej bezpiecznie jeździ się tylko po autostradach na Litwie. Europejskimi liderami są Dania, Wielka Brytania i Szwecja. Tam prawdopodobieństwo utraty życia na autostradzie jest ponad czterokrotnie niższe niż w Polsce.

Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad przekonuje, że powodem nie jest stan infrastruktury. – Polskie autostrady nie odbiegają standardem od autostrad innych państw UE, a w wielu przypadkach nawet je przewyższają – przekonuje Łukasz Jóźwiak z zespołu komunikacji GDDKiA. Wyjaśnia, że wpływ na bezpieczeństwo analizuje się już na etapie projektowania autostrady. – Kiedy droga zostanie wybudowana, ale jeszcze nie jeżdżą po niej samochody, przeprowadzany jest kolejny audyt, który eliminuje mankamenty w infrastrukturze. W pierwszym okresie użytkowania (do 12 miesięcy) przeprowadzany jest po raz kolejny. Później, każdego roku przeprowadzana jest kontrola – wylicza.

Pozytywnie stan infrastruktury ocenia też prof. Stanisław Gaca, kierownik Katedry Budowy Dróg i Inżynierii Ruchu Politechniki Krakowskiej. – Zaryzykowałbym twierdzenie, że – pod względem standardów technicznych – autostrady są bezpieczne. Istnieją takie miejsca, które mogą budzić wątpliwości, np. z powodu braku odwodnienia, co powoduje ryzyko poślizgu. Jednak stosowane są tam środki zapobiegawcze – zaznacza.

Skąd więc wysoka liczba wypadków śmiertelnych? Eksperci twierdzą, że po prostu nie nauczyliśmy się jeździć po autostradach. – Za wzrostem liczby kilometrów takich dróg nie poszła poprawa umiejętności kierowców – mówi Łukasz Zboralski, redaktor naczelny portalu BRD24.pl, który opisał raport. – Najlepszym dowodem jest liczba ofiar śmiertelnych wśród pieszych – dodaje. Z raportu wynika, że spośród wszystkich ofiar śmiertelnych na polskich autostradach w latach 2013–2014 piesi stanowili aż 20 proc. To najwyższy wskaźnik ze wszystkich europejskich państw. – Chodzi prawdopodobnie o kierowców, którzy stojąc w korku, opuszczają pojazdy i nie wiedzą, że powinni jak najszybciej schronić się za barierami – mówi Zboralski.

Jak zwiększyć bezpieczeństwo? Prof. Gaca sugeruje powrót do dawnego limitu prędkości na autostradach. Pod koniec 2010 roku zwiększono go ze 130 do 140 km/h, a wolniej jeździ się niemal w całej Europie. Rada Bezpieczeństwa w Transporcie zaleca, by limit wynosił nie więcej niż 120 km/h. – W Polsce powinno się też przeprowadzić kampanię społeczną i to w dodatku mocną, a nie opierającą się na gadających głowach – postuluje Zboralski.

Jego zdaniem nie ma co z nią zwlekać. Rząd zakłada, że w najbliższych ośmiu latach powstanie w Polsce kolejne 1800 km tras szybkiego ruchu. W większości nie mają być jednak to autostrady, ale ekspresówki.

Kraj
Tysiąc lat i ani jednej idei. Uśmiechnięta Polska nadal poszukuje patriotyzmu
Materiał Promocyjny
Jak Meta dba o bezpieczeństwo wyborów w Polsce?
Kraj
Jak będzie wyglądać rocznica koronacji Chrobrego? Czołgi na ulicach stolicy
Kraj
Walka z ogniem w Biebrzańskim Parku Narodowym. „Pożar nie jest opanowany”
Materiał Promocyjny
Jak Meta dba o bezpieczeństwo wyborów w Polsce?
Kraj
Ministerstwo uruchomiło usługę o wulgarnym akronimie. Prof. Bralczyk: To niepoważne