Antoni Macierewicz: Caracale? Skandaliczny przetarg

- Doświadczenie wojenne ostatnich lat pokazuje, że armia wyizolowana z organizmu narodowego nie ma szans na zwycięstwo. Ale nie chodzi o powrót do obowiązkowego poboru. Chcemy wprowadzić elementy obywatelskości – powiedział Antoni Macierewicz w wywiadzie udzielonym „Dziennikowi Gazecie Prawnej”.

Aktualizacja: 28.09.2015 12:33 Publikacja: 28.09.2015 12:30

Antoni Macierewicz

Antoni Macierewicz

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

Poseł PiS wskazał, że podstawową rzeczą jest zadbanie o morale armii, tak aby żołnierz był nie tylko wyszkolony i dysponował nowoczesnym sprzętem, bo „bez patriotyzmu, determinacji żołnierzy, ducha walki czy świadomości tego, o co się walczy, nawet najnowocześniejsze wynalazki techniczne nie będą miały znaczenia”. Zaznaczył też, że PiS nie chce powrotu do obowiązkowego poboru, ale chce zwiększenia nakładów finansowych na wojsko.

Zapytany o plany PiS dotyczące armii, Macierewicz, zaznaczył, że jego partia nie ma gabinetu cieni i nie można jego wypowiedzi traktować jako stanowiska ewentualnego ministra obrony, bo decyzje personalne zapadną po wyborach.

Dalej poruszony został temat przetargu na francuskie śmigłowce - Caracale - który podzielił polityków. Macierewicz zaznaczył, że nie powinno się wierzyć w zapewnienia o wysokiej jakości tych śmigłowców z ust Francuzów, ponieważ w ich armii lata tylko piętnaście Caracali. Na uwagę o tym, że lata za to bardzo dużo starszych wersji tej maszyny odpowiedział, że „skoro starsza wersja jest lepsza, to trzeba było kupić maszyny starszej wersji, a nie takie, których nikt nie chce!”. - Powtarzam – we francuskiej armii lata 15 Caracali. Francuzi uznają ten śmigłowiec za odpowiedni dla Polski czy Kazachstanu, ale nie dla swojego wojska. Ten przetarg to skandaliczna sprawa, która pokazuje moralną korupcję decydentów w naszej armii. Decyzja o zakupie Caracali ma charakter polityczny, nie realizuje potrzeb wojska, za to niesie katastrofę dla polskiego przemysłu zbrojeniowego i polskich finansów. 13 mld zł wydane we Francji, a zabrane polskiemu przemysłowi obronnemu, polskim pracownikom, inżynierom i konstruktorom – to skandal - przekonywał.

Macierewicz odniósł się też do zarzutów MON, które twierdziło, że polskie firmy startujące w przetargu nie spełniły wymogów. - To nie jest prawda. Przesłuchiwaliśmy na posiedzeniach komisji sejmowej, a także na posiedzeniach zespołu parlamentarnego przedstawicieli obu tych firm i oni jasno zadeklarowali, że są gotowi dotrzymać wszystkich terminów i warunków, które zostały im wskazane - stwierdził. Na uwagę, że „Świdnik nie był w stanie dostarczyć wersji specjalistycznych śmigłowców w 2017 r., ale dopiero w 2019 r., a jeśli chodzi o Mielec, to oni złożyli ofertę bez uzbrojenia”, Macierewicz odpowiedział, że „teza o tym, że Świdnik i Mielec nie odpowiadały kryteriom formalnym, a Airbus tak, jest nieprawdziwa”.

Do wywiadu odniosło się już Ministerstwo Obrony Narodowej oświadczając na swojej stronie, że „zawarte w nim informacje są nieprawdziwe i szkodzące wizerunkowi wojska polskiego oraz Ministerstwa Obrony Narodowej”. Dalej ministerstwo pisze, że „polska armia nie jest strukturą kompletnie wyizolowaną od społeczeństwa oraz ogólnego systemu bezpieczeństwa. Stanowi bowiem jego integralną część, co wynika m.in. z przyjętego w 2014 r. i realizowanego konsekwentnie Planu Wzmocnienia Bezpieczeństwa Państwa”. - Nie jest również prawdą, że współczesne wojsko polskie odeszło od tradycji i obywatelskiego charakteru – oświadcza MON i wymienia na to dowody takie jak „kultywowanie tradycji jednostek powstańczych przez oddziały wojsk specjalnych, dziedziczenie tradycji jednostek przedwojennych przez współczesne oddziały wojskowe, czy udział w uroczystościach narodowo-patriotycznych”. Zaznacza też, że „jeśli chodzi o deklarowane zwiększanie budżetu do poziomu 3 proc. PKB należy przypomnieć, że od roku przyszłego obecny wskaźnik 1,95 został podniesiony do 2 proc. PKB”.

MON odniosło się też do przetargu na śmigłowce wygranego przez firmę francuską: „Nieprawdziwe są twierdzenia, że wybór śmigłowca Caracal ma charakter polityczny, a jak twierdzi poseł Antoni Macierewicz panuje „moralna korupcja decydentów w naszej armii”. Wyboru maszyny dokonała grupa wojskowych ekspertów po analizie złożonych ofert, przeprowadzeniu testów weryfikacyjnych oraz kierując się interesem armii. Wybrana maszyna przeszła pozytywnie wszystkie sprawdzenia weryfikacyjne. Oferta przedstawiona przez kontrahenta francuskiego jako jedyna spełniła także wymogi formalne określone przez zamawiającego. Niestety, nie  z winy resortu obrony narodowej, dwie pozostałe firmy startujące z własnej woli w przetargu, nie przedstawiły umów spełniających wymogi formalne. To spowodowało, że oferowane przez nie maszyny nie mogły być dopuszczone do sprawdzeń weryfikacyjnych”. „Deklaracja złożona przez wiceprezesa Prawa i Sprawiedliwości Antoniego Macierewicza o nieuznaniu wyboru śmigłowca Caracal i przekazaniu zamówienia do zakładów w Mielcu i Świdniku jest niezgodna z prawem oraz szkodliwa dla polskiej armii i państwa polskiego” – czytamy w komunikacie MON.

Dyskusja wokół publicznego przetargu na śmigłowce dla polskiej armii toczy się już od wielu miesięcy. Polska wybrała francuskie Caracale, jednak część opinii publicznej i polityków nie chce się na to zgodzić, twierdząc, że przetarg nie był uczciwy i stoi w sprzeczności z interesem Polski.

Kraj
Tysiąc lat i ani jednej idei. Uśmiechnięta Polska nadal poszukuje patriotyzmu
Materiał Promocyjny
Jak Meta dba o bezpieczeństwo wyborów w Polsce?
Kraj
Jak będzie wyglądać rocznica koronacji Chrobrego? Czołgi na ulicach stolicy
Kraj
Walka z ogniem w Biebrzańskim Parku Narodowym. „Pożar nie jest opanowany”
Kraj
Ministerstwo uruchomiło usługę o wulgarnym akronimie. Prof. Bralczyk: To niepoważne