Pod powierzchnią Tytana, księżyca Saturna, prawdopodobnie faluje wielki ocean – twierdzą naukowcy. Do takiego wniosku doszli na podstawie obserwacji ruchu wirowego globu.
Ralph Lorenz z Johns Hopkins University wraz z amerykańskimi i włoskimi kolegami przeprowadzili analizę danych zbieranych przez wiele lat przez radar sondy Cassini wysłanej na orbitę Saturna. Uczeni przeanalizowali też dane przesłane przez próbnik Huygens, który w styczniu 2005 roku wylądował na Tytanie, a dane przekazał za pośrednictwem sondy Cassini.
Tytan, glob większy od pierwszej planety Układu Słonecznego – Merkurego, jest szczególnie ciekawy ze względu na gęstą, nieprzezroczystą atmosferę, składającą się głównie z azotu, i powierzchnię, na której zaobserwowano jeziora płynnego metanu i prawdopodobnie węglowodorowe rzeki. Naukowcy dostrzegli także coś, co interpretują jako lodowe wulkany, oraz kratery uderzeniowe. W okolicach bieguna zaobserwowali pas wydm uformowanych pod wpływem wiatru prawdopodobnie z kryształków lodu.
Ralph Lorenz wraz z kolegami zaznaczył charakterystyczne punkty na powierzchni i obserwował je przez dłuższy czas. Na tej podstawie stwierdził, że ruch wirowy Tytana jest nierównomierny. Zespół był przekonany, że przyczyną są wiatry wiejące w atmosferze. Podczas osiadania na spadochronie modułu Huygens, lądownika sondy Cassini, zanotowano wiatr wiejący z prędkością 60 km na godzinę.
Naukowcy pod kierunkiem Lorenza przeanalizowali cały szereg modeli i doszli do wniosku, że między zewnętrzną skorupą a jądrem globu musi znajdować się ocean. I to prawdopodobnie olbrzymia masa przelewającej się pod powierzchnią globu cieczy jest przyczyną zakłóceń ruchu wirowego.