Okrążająca Proximę Centauri podobna do Ziemi planeta prawdopodobnie ma grubą warstwę wody. W dodatku może też mieć atmosferę. Tak przynajmniej wyliczyli naukowcy z Laboratorium Astrofizyki w Marsylii, którzy stworzyli różne modele jej składu, właściwości i wyglądu powierzchni. To sensacja – według amerykańskiej NASA warunki panujące na Proximie b mogą sprzyjać rozwojowi i utrzymaniu życia.
Kiedy w sierpniu tego roku magazyn „Nature" ogłosił wyniki obserwacji prowadzonych przez międzynarodowy zespół naukowców, wybuchł entuzjazm. Proximę b ochrzczono bliźniaczką Ziemi. Pracami kierował Guillem Anglada-Escudé z Uniwersytetu Londyńskiego. W jego zespole znalazł się również Polak – dr Marcin Kiraga z Obserwatorium Astronomicznego UW.
– To zakończenie pewnego etapu poszukiwań planet pozasłonecznych – mówił dr Kiraga „Rzeczpospolitej". – Nie znajdziemy już planety podobnej do Ziemi położonej bliżej.
Proxima Centauri jest czerwonym karłem i najbliżej od Słońca położoną gwiazdą – znajduje się w odległości nieco ponad 4 lat świetlnych. Jest tak blisko, że już teraz naukowcy myślą, by wysłać do niej automatyczne sondy. Jest mniejsza i świeci słabiej od Słońca. Ale Proxima b krąży znacznie bliżej wokół niej niż Ziemia wokół Słońca, dostaje zatem sporą dawkę energii.
Planeta ma jednak dwie cechy szczególnie interesujące astrofizyków. Po pierwsze, jej masa wynosi ok. 1,3 masy Ziemi. Po drugie, znajduje się w strefie, gdzie promieniowanie gwiazdy nie jest ani za silne, ani za słabe – w sam raz dla wody w stanie ciekłym.