O losie zaginionego 11 lat temu Beagle 2 przypomniała zapowiedź konferencji, którą Brytyjska Agencja Kosmiczna zaplanowała na piątek 16 stycznia na godz. 10.15 (naszego czasu). Konferencja może rozwiać wszelkie wątpliwości i wyjaśnić, czy lądownik uległ zniszczeniu w atmosferze planety, czy rozbił się dopiero po zetknięciu z marsjańską skałą.
Organizatorzy konferencji w Londynie zaprosili do udziału w niej Johna Bridgesa, członka zespołu naukowego amerykańskiego łazika Curiosity i sondy Mars Reconnaissance Orbiter (MRO). Poza nim jej uczestnikami mają być: Mark Sims – menedżer projektu Beagle 2, David Parker – dyrektor generalny Brytyjskiej Agencji Kosmicznej, oraz Alvaro Giménez Canete – dyrektor ESA ds. nauki i lotów bezzałogowych.
Bridges współpracuje z zespołem obsługującym kamerę HiRISE (Naukowy Eksperyment Przetwarzania Obrazu Wysokiej Rozdzielczości) zainstalowaną na pokładzie sondy Mars Reconnaissance Orbiter.
– HiRISE jest jedynym aparatem na Marsie, który może dostrzec stary statek kosmiczny taki jak Beagle 2 – przekonuje Shane Byrne, naukowiec w zespole HiRISE z Uniwersytetu Arizony na łamach gazety „Guardian". – Z pewnością amerykański orbiter był bardzo blisko planowanego miejsca lądowania Beagle 2.
Byrne zastrzegł jednak, że on sam, jak i cały zespół, został poproszony o powstrzymanie się od udzielania dalszych informacji do czasu piątkowej konferencji.