Henryk Gulbinowicz, Marian Jaworski, Zenon Grocholewski, Stanisław Dziwisz, Stanisław Ryłko, Kazimierz Nycz i Konrad Krajewski – to Polacy, którzy noszą kardynalską purpurę. Prawo udziału w wyborach papieża ma obecnie pięciu ostatnich, ale były metropolita krakowski kard. Stanisław Dziwisz utraci je w sobotę. Tego dnia kończy bowiem 80 lat. A to oznacza, że w wyborze następcy Franciszka nie będzie mógł brać udziału. Będzie mógł uczestniczyć w spotkaniach poprzedzających konklawe, ale do Kaplicy Sykstyńskiej już nie wejdzie.
Jesienią z grona elektorów wypadnie też były prefekt Kongregacji Wychowania Katolickiego – kard. Zenon Grocholewski. Ale do końca tego roku wiek 80 lat osiągnie jeszcze pięciu purpuratów, a w przyszłym czterech. Liczba kardynałów elektorów spadnie poniżej 120 – a tylu, zgodnie z prawem ustanowionym jeszcze przez Jana Pawła II, może wybierać nowego papieża. To oznacza, że Franciszek będzie musiał wkrótce uzupełnić skład Kolegium Kardynalskiego.
Zdaniem watykanistów konsytorz zostanie zwołany jeszcze w tym roku. Prawdopodobnie w sobotę poprzedzającą uroczystość Chrystusa Króla – 23 listopada. Byłby to szósty konsystorz obecnego pontyfikatu. Na dotychczasowych pięciu papież powołał do Kolegium Kardynalskiego 79 hierarchów z całego świata. W gronie tym znalazł się tylko jeden Polak. Przed rokiem – 28 czerwca – insygnia kardynalskie otrzymał jałmużnik papieski, kard. Konrad Krajewski.
Czy tym razem również otrzyma je polski hierarcha? Teoretycznie jest to możliwe. Kraków – obok Warszawy i Wrocławia – uważany jest za tzw. stolicę kardynalską, której metropolita dostaje kardynalski kapelusz. Od tej zasady są wyjątki. Po przejściu w roku 2004 na emeryturę kard. Henryka Gulbinowicza Wrocław ma już drugiego metropolitę. Ale kapelusza kardynalskiego nie dostał jego następca abp Marian Gołębiewski, dotąd nie otrzymał go także abp Józef Kupny. Podobnie może stać się także w Krakowie.
– Arcybiskup Marek Jędraszewski chciałby zapewne kardynałem zostać, ale Franciszek już dawno zerwał z tradycją stolic biskupich – tłumaczy „Rzeczpospolitej" jeden z watykańskich hierarchów, który uczestniczy w procesach decyzyjnych. I jako przykład wskazuje np. Wenecję, której patriarcha abp Francesco Moraglia od 2012 roku czeka na purpurę. Podobnie jest również w Turynie, który także uznawany jest za stolicę kardynalską. – Franciszek nie uznaje tego zwyczaju. I purpurą – co było widać na poprzednich konsystorzach – obdarowuje biskupów z diecezji, w których nigdy purpuratów nie było.