Podkreślają, że nie pokazuje w tej chwili skali problemu kościelnej pedofilii. - Specyfika przestępstw seksualnych wobec dzieci polega na tym, że ogromna większość z nich nigdy nie wychodzi na światło dzienne. W wypadku przestępstw popełnianych przez osoby duchowne tabuizacja problemu jest jeszcze intensywniejsza ze względu na pozycję społeczną i autorytet nadany sprawcom przez Kościół – tłumaczą pomysłodawcy projektu.
Wierzą, że mapa pomoże pokrzywdzonym znaleźć siłę do walki o zadośćuczynienie. - Poczucie osamotnienia i niewiedza o innych pokrzywdzonych działa na korzyść sprawców. Mamy nadzieję, że mapa zachęci do prześledzenia spraw, których finału w tej chwili nie znamy – czy sprawcy dalej pracują jako księża? czy mają kontakt z dziećmi? – apelują pomysłodawcy.
Zapowiadają, że czekają na zgłoszenia, które pomogą stworzyć pełniejszy obraz skali problemu kościelnej pedofilii w Polsce. Osoby poszkodowane mogą zgłaszać się do fundacji „Nie lękajcie się".
Mapa pedofilii w Kościele nie jest polskim wynalazkiem. Podobną stworzyła w 2016 r. we Włoszech organizacja L'Abuso.
Umieściła na niej pinezki w trzech kolorach. Oznaczały przypadki pedofilii, w których zapadł wyrok, takie, gdzie sąd potwierdził molestowanie, ale sprawca uniknął skazania, oraz przypadki księży z zagranicy przebywających we Włoszech.
Polska mapa jest inna. – Pinezki w jednym kolorze będą oznaczały sprawców skazanych przez sąd. Nie możemy ujawnić ich danych z powodu zatarcia wyroku, więc umieścimy przykładowo miejscowość i inicjały – tłumaczył Marek Lisiński.