- Będziemy modlić się przy ognisku, które rozpalimy płomieniem przywiezionym z grobu Ojca Świętego – zapowiadał w piątek ks. Ryszard Kubasiak, proboszcz parafii w beskidzkich Radziechowach. Jego parafianie co roku w rocznicę śmierci Jana Pawła II wspinają się na górę Matyskę – Golgotę Beskidów.
Przy blasku papieskiego płomienia, który zyskał nazwę "ogień Lolek", modlą się o beatyfikację papieża Polaka. – Co roku przychodzi blisko tysiąc osób, mam nadzieję, że i tym razem będzie podobnie – mówił "Rz" ks. Kubasiak.
Choć z powodu obchodów Wielkiego Piątku wiele uroczystości upamiętniających papieża przesunięto na 10 kwietnia, to Jana Pawła II wspominano w całej Polsce.
Warszawiacy już od godz. 16 mogli oglądać na placu Piłsudskiego filmy dokumentalne o papieżu. – To opowiadanie o wrażeniu, jakie na ludziach wywarła ostatnia droga krzyżowa, którą śledził już tylko z prywatnej kaplicy – mówi Zofia Orłowska z Centrum Myśli Jana Pawła II (to ono przygotowało projekcje).
A pod papieskim krzyżem zapalali znicze. – Specjalnie zwolniłam się z pracy, żeby tu przyjść – mówi "Rz" warszawianka Anna Kucharska. – Jak co roku ciągnie mnie, by w tym miejscu razem z innymi wspominać papieża.