Wydawało się, że czerwcowa uchwała siedmiu sędziów SN wyjaśniła te kwestie na korzyść frankowiczów. Wskazano wówczas, że jeśli możliwe jest potrącenie wzajemnych roszczeń, to nie można korzystać z zatrzymania (polega ono na wstrzymaniu swojej płatności aż druga strona zwróci swój dług; w sporach frankowych stosowały je zwłaszcza banki).
Tymczasem trzech sędziów SN (Agnieszka Góra-Błaszczykowska, Ewa Stefańska i Dariusz Pawłyszcze) rozpatrując pytania prawne gdańskiego Sądu Apelacyjnego skierowała je na szerszy skład SN. Chodzi o rozstrzygnięcie czy umowa kredytu ma charakter umowy wzajemnej (od tego zależy stosowanie prawa zatrzymania), czy można złożyć taki zarzut pełnomocnikowi drugiej strony i czy skuteczne jest złożenie zarzutu zatrzymania ewentualnego, tj. na wypadek stwierdzenia nieważności umowy?