Odpowiadając Trumpowi Ukraińcy zbierają pieniądze na broń atomową

Przez pierwsze pół godziny zbiórki wpłacono równowartość prawie 200 tys. zł. Dalej było znacznie więcej

Publikacja: 01.03.2025 21:48

Prezydent USA Donald Trump w czasie rozmowy z dziennikarzami po tym, jak prezydent Ukrainy Wołodymyr

Prezydent USA Donald Trump w czasie rozmowy z dziennikarzami po tym, jak prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski opuścił Biały Dom

Foto: CHIP SOMODEVILLA / GETTY IMAGES NORTH AMERICA / Getty Images via AFP

„Nikt nie może powiedzieć, że prezydent znajdując się w tej sytuacji nie bronił interesów Ukrainy. I zasługuje na szacunek i wsparcie” – po piątkowym skandalu w Białym Domu napisał w internecie ukraiński bankier Ołeh Gorochowśkyj, współwłaściciel Monobanku i firmy Fintech.

Ogłosił więc w piątek późnym wieczorem zbiórkę pieniędzy „na jądrówkę”, podając numer konta. Monobank jest bankiem internetowym obsługującym nawet obecnie, w czasie wojny, ok. 8 mln klientów na Ukrainie.

Czytaj więcej

Duda komentuje kłótnię w Białym Domu. „Zełenski powinien wrócić do stołu rozmów”

W sobotę rano na rachunku była równowartość ok. 680 tys. zł, po 10 godzinach było to 10 mln hrywien (ok. 970 tys. zł). „10 milionów w 10 godzin, i co tu komentować...” – napisał bankier. Po 13 godzinach była to już równowartość ponad 1,3 mln zł, w sobotę do godziny 17 – ponad 2,2 milionów, a wpłaty cały czas nadchodziły.

Gorochiwkśkyj poinformował, że do wczesnego popołudnia w sobotę pieniądze na odtworzenie ukraińskiej broni atomowej wpłaciło ponad 71 tys. osób z 61 krajów. Najwięcej darczyńców było z USA i z Polski.

Bankier: to był tylko żart

Gdy jednak BBC zwróciła się do bankiera, by wyjaśnił, jak ma zamiar użyć pieniędzy płynących szerokim strumieniem, Gorochiwśkyj wyjaśnił, że „chciał tylko wypuścić parę z kotła” po skandalu w Białym Domu.

Po rozmowach Donalda Trumpa z Wołodymyrem Zełenskim nie doszło do zapowiadanego podpisania umowy ws.

Po rozmowach Donalda Trumpa z Wołodymyrem Zełenskim nie doszło do zapowiadanego podpisania umowy ws. ukraińskich surowców

Foto: SAUL LOEB / AFP

- To był tylko żart. Wybaczcie, jeśli rozczarowałem wiele osób. Nie wiem, jak te pieniądze, jakie płyną, wykorzystać na broń atomową, nawet tego nie planowałem – mówił zakłopotany. W końcu zdecydował, że zbiórka będzie trwała tylko dobę, a potem pieniądze przekaże wolontariuszom na zakup dronów dla oddziałów frontowych.

- W minutkę zrobiłem ten rachunek internetowy, szybko rozesłałem i zaczęło się szaleństwo... Ale to bardzo dobrze pokazuje, jak bardzo ten temat jest drażliwy dla Ukrainy. I jak bardzo boli Ukraińców to, co się odbywa – wyjaśniał.

Czytaj więcej

Jerzy Haszczyński: Czy po awanturze Trump-Zełenski Polska jest bezpieczna?

- Obecnie nie ma na Ukrainie broni atomowej i ja nie mogę być inicjatorem tego, by się pojawiła – to jasne – kontynuował i zapewniał, że w żaden sposób nie koordynował swojej akcji z przedstawicielami władz. Wcześniej, na początku lutego, w rozmowie z brytyjskim dziennikarzem Piersem Morganem prezydent Wołodymyr Zełenski mówił, że Ukraina ma dwa wyjścia, by zabezpieczyć swój byt: albo otrzymać gwarancje od NATO, albo odtworzyć swój arsenał jądrowy.

To ostatnie może stać się aktualne po awanturze z Trumpem i Vance'em w Białym Domu. Tym bardziej, że jesienią ubiegłego roku w rozmowie z amerykańskim prezydentem sam Zełenski mówił: „Wybieramy NATO... Nie broń atomową, ale NATO”.

Do 1994 roku Ukraina była formalnie trzecią atomową potęgą świata (po USA i Rosji), otrzymawszy w spadku po ZSRR część jego arsenału jądrowego (tak, jak i sama Rosja, Białoruś i Kazachstan). Jej pierwszym ministrem obrony był generał Konstantin Morozow, dowódca stacjonującej na Ukrainie dywizji bombowców strategicznych uzbrojonych w broń jądrową.

Czytaj więcej

Jędrzej Bielecki: Wołodymyr Zełenski u Donalda Trumpa, czyli wielki tryumf Władimira Putina

Kijów zgodził się jednak oddać swój arsenał Rosji w zamian za gwarancje nienaruszalności granic i integralności terytorialnej otrzymane od Rosji, ale też USA i Wielkiej Brytanii. Od chwili rozpoczęcia rosyjskiego najazdu – gdy okazało się, że gwarancje nawet ze strony mocarstw zachodnich są nic nie warte – w Kijowie powraca temat odtworzenia arsenału jądrowego.

Prezydent Zełenski chce NATO, Ukraińcy nie mają nic przeciw broni atomowej

Według badań Kijowskiego Międzynarodowego Instytutu Socjologicznego, pod koniec ubiegłego roku prawie 3/4 Ukraińców pozytywnie odnosiło się do powrotu broni jądrowej do swego kraju.

Anonimowi ukraińscy urzędnicy przekonywali już zachodnie media, że Ukraina ma „wiedzę, umiejętności”. „W razie czego to kwestia kilku tygodni” - dodali. Jednak były ukraiński minister spraw zagranicznych Wadym Prystajko przypomniał, że w 1994 roku Ukraina zrezygnowała nie tylko z broni atomowej, ale i z technologii wzbogacania uranu. – Obecnie nie możemy jej odtworzyć – powiedział.

Czytaj więcej

Czy Ukraina powinna mieć broń atomową? Jednoznaczny wynik sondażu

Podobnie sądzą zachodni eksperci, wskazując, że Kijów nie ma urządzeń do wzbogacania uranu. Ukraińscy zaś eksperci ostrzegają, że ewentualny koszt utrzymania arsenału mogącego powstrzymać Rosję pochłonąłby większość budżetu wojskowego kraju. Ponadto, jako posiadająca broń atomową Ukraina automatycznie stałaby się celem dla takiej rosyjskiej broni.

- Jak już sprawa dojdzie do tego, że w końcu trzeba będzie finansować jakieś takie prace (...) my sami dołożymy się. (...) Ale dla stworzenia takiej broni potrzebne są sumy zupełnie innego rzędu, niż te, które wpływają na obecną zbiórkę. A poza tym (zbieranie pieniędzy na budowę broni atomowej - red.) nie potrzebowałoby takiego publicznego ogłaszania – powiedział Gorochiwśkyj.

„Nikt nie może powiedzieć, że prezydent znajdując się w tej sytuacji nie bronił interesów Ukrainy. I zasługuje na szacunek i wsparcie” – po piątkowym skandalu w Białym Domu napisał w internecie ukraiński bankier Ołeh Gorochowśkyj, współwłaściciel Monobanku i firmy Fintech.

Ogłosił więc w piątek późnym wieczorem zbiórkę pieniędzy „na jądrówkę”, podając numer konta. Monobank jest bankiem internetowym obsługującym nawet obecnie, w czasie wojny, ok. 8 mln klientów na Ukrainie.

Pozostało jeszcze 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konflikty zbrojne
Tusk przed wylotem do Londynu: W grę wchodzi polski interes narodowy
Konflikty zbrojne
Mateusz Morawiecki gorzko skomentował fiasko rozmów Zełenskiego z Trumpem
Konflikty zbrojne
Jest oświadczenie Donalda Trumpa po spotkaniu z Wołodymyrem Zełenskim. „Nie jest gotowy na pokój”
Konflikty zbrojne
Lider Partii Pracujących Kurdystanu wzywa Kurdów do złożenia broni
Materiał Promocyjny
Zrównoważony rozwój: biznes między regulacjami i realiami
Konflikty zbrojne
Putin mówi o zwycięstwach rosyjskiej armii i chwali administrację Trumpa
Materiał Promocyjny
Zrozumieć elektromobilność, czyli nie „czy” tylko „jak”