Zełenski szuka pieniędzy na wojnę. Ukraińcy będą musieli się zrzucić

Władze w Kijowie szukają pomysłów na zmniejszenie dziury w przyszłorocznym budżecie kraju. Decydują się na niepopularne kroki: podwyższają podatki i zaglądają do zagranicznych rachunków rodaków.

Publikacja: 04.12.2024 04:54

Zełenski szuka pieniędzy na wojnę. Ukraińcy będą musieli się zrzucić

Foto: REUTERS/Andrii Nesterenko

Dyskusja o potrzebie podwyższenia podatków nad Dnieprem trwała od miesięcy. Prezydent Wołodymyr Zełenski kilka dni temu podpisał ustawę, którą lokalne media już określiły mianem „historycznej”. Z nowego prawa podatkowego wynika, że na armię ukraińską będą się zrzucać wszyscy: zarówno pracownicy budowlani, jak i właściciele banków.

Ukraina: Wołodymyr Zełenski podnosi podatki. Każdy będzie musiał się zrzucać na armię

Osoby fizyczne dodatkowo (oprócz podatku dochodowego) zapłacą już nie 1,5 proc. lecz 5 proc. tzw. podatku wojennego. Dotyczy to też pracowników strefy Diia.City, ukraińskiej „doliny krzemowej”, która miała przyciągać nad Dniepr firmy IT ze względu właśnie na obniżone podatki. Nowy podatek nie dotknie wojskowych (nadal pozostanie im do zapłaty 1,5 proc. podatku wojennego).

Zmiany dotkną jednak dziesiątki tysięcy małych firm (przeważnie jednoosobowych), które będą musiały przekazać na potrzeby armii 10 proc. wysokości obowiązującego w kraju minimalnego wynagrodzenia, które obecnie wynosi 8 tys. hrywien (równowartość 800 złotych). Zmiany dotyczą też banków nad Dnieprem, które zapłacą 50 proc. od zysku (obecnie podatek wynosi 25 proc.), inne instytucje finansowe zapłacą 25 proc. podatku (obecnie 18 proc.).

Czytaj więcej

Czy Ukraińcy chcą negocjacji pokojowych z Rosją? Sondaże są jednoznaczne

Podpisana przez Zełenskiego ustawa nie ominie też właścicieli stacji benzynowych (będą musieli płacić podatek z góry według narzuconych przez państwo stawek), ale też właścicieli kantorów, posiadaczy depozytów bankowych, gruntów i nieruchomości. Więcej zapłacą m.in. osoby wynajmujące mieszkania. Lista podmiotów, które będą musiały się zmierzyć z wyższymi podatkami, jest długa.

Zmiany te były mocno krytykowane jeszcze na etapie dyskusji w parlamencie. – Ta ustawa nie pomaga armii, lecz niszczy ukraińską gospodarkę – mówił jeszcze w październiku Petro Poroszenko, były prezydent i lider opozycyjnej Europejskiej Solidarności.

Ekonomista: Wojna wymaga jeszcze większego podwyższenia podatków 

Ekonomiści wskazują, że rząd w Kijowie nie mógł nie podwyższyć podatków w sytuacji, gdy przyszłoroczny budżet Ukrainy zakłada 3,6 biliona hrywien (równowartość 324 miliardów złotych) wydatków i nieco ponad 2 biliony dochodów.

– Z tego wynika, że musimy znaleźć na wojnę ponad 1 bilion hrywien. Podwyższając podatki, zyskaliśmy gdzieś około 170 miliardów hrywien. Resztę mamy otrzymać z UE i USA. A jeżeli któryś z naszych partnerów zmieni zdanie? – mówi „Rzeczpospolitej” kijowski ekonomista Ołeksandr Ochrimenko.

Czytaj więcej

Wybory prezydenta Ukrainy w przyszłym roku? Zełenski miałby z kim przegrać

– Nie możemy opierać przyszłości wyłącznie na założeniu, że otrzymamy wsparcie ze strony sojuszników. To absurd. Wojna wymaga znacznie większych podwyżek podatków i myślę, że w przyszłym roku władze będą musiały na to się zdecydować. Osobiście uważam, że musimy podnieść podatek VAT (obecnie wynosi 20 proc.), walczyć z szarą strefą i zrezygnować z wszelkich ulg podatkowych – dodaje.

Twierdzi, że ukraińska gospodarka „udźwignie” jeszcze większe podwyższenie podatków nad Dnieprem. – Wielu Ukraińców otrzymuje cześć wynagrodzenia „w kopercie”. Dochody przedsiębiorstw i banków rosną – mówi.

Ukraińcy mają za granicą 500 tysięcy rachunków. Na każdym co najmniej 200 tysięcy euro

Od września ukraiński fiskus (wskutek podpisanych przez Kijów porozumień międzynarodowych) otrzymał wgląd do rachunków bankowych Ukraińców za granicą (w tym również na terenie UE). I pierwsze informacje już spłynęły nad Dniepr. Szef parlamentarnej komisji ds. polityki finansowej, podatkowej i celnej Danyło Hetmancew poinformował w poniedziałek, że Kijów otrzymał już informacje o należących do Ukraińców 500 tysiącach rachunków bankowych. Na każdym z nich kwoty przekraczają 200 tysięcy euro.

Czytaj więcej

Ołeksij Melnyk: Nie wykluczam rosyjskich aktów dywersji na Zachodzie

Władze ukraińskie zamierzają sprawdzić, czy posiadacze tych rachunków rozliczyli się w odpowiedni sposób z tamtejszym fiskusem.

Dyskusja o potrzebie podwyższenia podatków nad Dnieprem trwała od miesięcy. Prezydent Wołodymyr Zełenski kilka dni temu podpisał ustawę, którą lokalne media już określiły mianem „historycznej”. Z nowego prawa podatkowego wynika, że na armię ukraińską będą się zrzucać wszyscy: zarówno pracownicy budowlani, jak i właściciele banków.

Ukraina: Wołodymyr Zełenski podnosi podatki. Każdy będzie musiał się zrzucać na armię

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konflikty zbrojne
Sekretarz stanu USA wzywa Ukraińców, by rzucili na front 18-latków
Materiał Promocyjny
Transformacja w miastach wymaga współpracy samorządu z biznesem i nauką
Konflikty zbrojne
Nie jeden, a trzy pomysły na zakończenie wojny na Ukrainie. Otoczenie Trumpa szuka rozwiązań
Konflikty zbrojne
Szef MSZ Czech: Rosja może stać za setką podejrzanych incydentów w Europie
Konflikty zbrojne
Ukrainie brakuje żołnierzy. Druga szansa dla dezerterów
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Konflikty zbrojne
Rozkaz dla Ukraińców w obwodzie kurskim: Utrzymać się do inauguracji Donalda Trumpa
Walka o Klimat
„Rzeczpospolita” nagrodziła zasłużonych dla środowiska