W Berlinie ruszyła we wtorek coroczna konferencja dotycząca odbudowy Ukrainy URC2024, której celem jest pozyskanie funduszy i inwestycji dla odnowienia zrujnowanej bombami Putina infrastruktury kraju. Podczas ubiegłorocznej konferencji w Londynie władzom w Kijowie udało się zdobyć niemal 60 mld euro, z których 50 mld przyznała Unia Europejska w ramach czteroletniego programu „Ukraine Facility”. Tym razem eksperci nad Dnieprem zwracają uwagę na to, że wizyta Wołodymyra Zełenskiego odbywa się na tle kompromitujących Ukrainę wewnątrzpolitycznych turbulencji kadrowych w Kijowie.
Ukraina nie ma pieniędzy na remont dróg
W poniedziałek, tuż przed rozpoczęciem wtorkowej berlińskiej konferencji, do dymisji podał się Mustafa Najem, który od ponad roku stał na czele Państwowej Agencji Odbudowy i Rozwoju Ukrainy. Swoją decyzje tłumaczył tym, że rząd systematycznie utrudnia działania agencji. Co więcej, pod pretekstem „ważnego posiedzenia w Kijowie” nie pozwolono mu pojechać do niemieckiej stolicy na konferencję, która w pierwszej kolejności dotyczy działalności zarządzanej przez niego instytucji.
Czytaj więcej
Prawie połowa mieszkańców nad Dnieprem uważa, że prawa i wolności obywateli mocno się skurczyły. Nie tylko z powodu wojny. Wielu Ukraińców uważa, że w otoczeniu prezydenta są „nieuczciwi i skorumpowani” ludzie.
– Od listopada ubiegłego roku ekipa agencji mierzy się z ciągłym przeciwdziałaniem, oporem oraz utworzeniem sztucznych barier – narzeka na działania rządu Najem na swoim profilu na Facebooku. Jak twierdzi, całkowicie odebrano mu budżet na odbudowę i utrzymanie dróg (jesienią rząd skierował te środki na potrzebę armii) oraz ostrzega, że już niebawem Ukraina może mieć problem z logistyką i eksportem produkcji. Zwraca też uwagę na to, że odbudowę zniszczonej Ukrainy hamuje „biurokracja” w rządzie.
Kijów tnie pensje. Starszy specjalista rządowej agencji zarabia 14 tys. hrywien (równowartość 1400 złotych)
– Od trzech miesięcy rząd nie zatwierdza wypłaty niemal 150 mln euro, które były pożyczone przez państwo w Europejskim Banku Inwestycyjnym dla infrastruktury krytycznej, w tym również wodociągów i obrony energetyki […]. Nieterminowa opłata pracy podwykonawców podkopuje zaufanie wobec państwa. Zatrzymanie finansowania spowalnia, a na niektórych kierunkach całkowicie zatrzymuje prace budowlane – pisze Najem. Ostrzega, że takie działania rządu prędzej czy później spowodują „niezadowolenie międzynarodowych partnerów”.