Dyskusje o możliwości konfrontacji Rosji z wojskami NATO odżyły po deklaracjach prezydenta Francji. Emmanuel Macron w ostatnim czasie nie wykluczył opcji wysłania wojsk europejskich na Ukrainę. W czwartek, podczas wywiadu telewizyjnego, po raz kolejny przedstawił rosyjską inwazję jako zagrożenie egzystencjalne i stwierdził, że nakładanie jakichkolwiek ograniczeń na pomoc Kijowowi jest „wyborem porażki”.
W swojej najnowszej analizie dla wprost.pl gen. Waldemar Skrzypczak zwraca uwagę, że „ogrom klęsk w konfrontacji z armią ukraińską, przez wszystkich skazaną na klęskę, jest świadectwem słabości rosyjskiego wojska”. „Okazało się, że to Rosjanie nie potrafią się bić, mając przecież wielokrotną przewagę nad Ukraińcami” — pisze emerytowany wojskowy, oceniając, że „mit drugiej armii świata legł w gruzach”. „I chyba nikt już nie ma złudzeń, że Rosja swoim potencjałem konwencjonalnym, mocno technologicznie odstającym od światowych liderów, jest w stanie zagrozić poważnie silnemu przecież NATO” — przekonuje generał i stwierdza, że „tymi złudzeniami żyje już tylko Kreml”.