Czytaj więcej
24 lutego 2022 roku Rosja rozpoczęła pełnowymiarową inwazję na Ukrainę. W ciągu doby Rosjanie mieli strącić nad obwodem donieckim osiem ukraińskich dronów.
Po masowym ostrzale ukraińskich miast przez Rosję na początku roku w Niemczech ponawiane są apele o dostarczenie Ukrainie rakiet manewrujących Taurus. W piątek (05.01.2024) przewodnicząca komisji obrony w Bundestagu, Marie-Agnes Strack-Zimmermann, powiedziała dziennikowi „Rheinische Post”, że „Niemcy muszą w końcu je dostarczyć, aby przerwać rosyjskie linie zaopatrzenia”.
Tymczasem rzecznik niemieckiego rządu potwierdził stanowisko Berlina w tej sprawie. Kanclerz Olaf Scholz odrzuca dostawy taurusów, argumentując, że zwiększają ryzyko eskalacji i zaangażowania Niemiec w wojnę. Rakiety Taurus mają zasięg do 500 kilometrów i mogłyby być użyte przeciwko celom położonym na terytorium Rosji. Kijów jest jednak gotowy obiecać, że tego nie zrobi.
Rakiety Taurus dla Ukrainy. Czy Berlin czeka na Waszyngton?
Obecnie Ukraina otrzymuje od wiosny 2023- roku broń o największym zasięgu – około 250 kilometrów – z Wielkiej Brytanii i Francji. Za pomocą tych rakiet, które w Wielkiej Brytanii noszą nazwę Storm Shadow, a we Francji SCALP EG, Ukraina mogłaby atakować cele położone za linią frontu na okupowanych przez Rosję terenach w Donbasie i na Krymie. Nie można nimi ostrzeliwać uznanego przez społeczność międzynarodową terytorium Rosji. Jest to część warunków dostaw broni przez Zachód. Ale Berlinowi to najwyraźniej nie wystarcza.
– Wydaje mi się, że kanclerz Scholz udostępni Ukrainie rakiety Taurus tylko wtedy, gdy Stany Zjednoczone dostarczą jej podobną broń – mówi DW Nico Lange, ekspert Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa. Mogą to być rakiety balistyczne ATACMS o zasięgu około 300 kilometrów. Jesienią 2023 roku USA dostarczyły do Ukrainy rakiety ATACMS z głowicami kasetowymi o zasięgu około 160 kilometrów.