Jędrzej Bielecki: Emmanuel Macron wskazuje nowego premiera Francji. I zarazem traci inicjatywę

Przywódca liberalnego ugrupowania MoDem (Ruch Demokratyczny) François Bayrou został desygnowany przez prezydenta Emmanuela Macrona na nowego premiera Francji. A raczej narzucono głowie państwa jego kandydaturę .

Publikacja: 13.12.2024 13:45

Francois Bayrou i Emmanuel Macron

Francois Bayrou i Emmanuel Macron

Foto: AFP

W czwartek w Warszawie Emmanuel Macron był przyjmowany jako niepodważalny przywódca drugiego co do znaczenia kraju Unii Europejskiej. Dzień później w Paryżu wrażenie jest inne. Prezydent gościł przez blisko dwie godziny Françoisa Bayrou w Pałacu Elizejskim. To była bardzo brutalna rozmowa. Lider liberałów, który od ośmiu lat jest wiernym sojusznikiem Macrona i który od dawna marzył o przejęciu sterów rządu, zagroził wycofaniem poparcia swoich deputowanych dla głowy państwa. To by oznaczało katastrofę dla prezydenta, który i bez tego nie ma większości w Zgromadzeniu Narodowym.

Ale mimo to Macron kilkadziesiąt minut po wyjściu Bayrou znów do niego zadzwonił. Tym razem oferując mu stanowisko premiera. W ten sposób pod znakiem zapytania staje logika ustanowionego przez generała De Gaulle’a ustroju V Republiki. Nagle to już nie prezydent rozdaje karty w państwie. 

Nowy rząd Françoisa Bayrou pozostanie na łasce skrajnej prawicy

Macron musi jednak pilnie znaleźć szefa egzekutywy, który nie tylko przetrwa dłużej niż trzy miesiące, jakie wytrzymała ekipa Michela Barnier, ale także przeforsuje nowy budżet kraju w parlamencie. Od tego zależy wręcz przetrwanie samego prezydenta, którego kadencja kończy się w połowie 2027 roku.

Jakie ma na to szanse Bayrou? Lider skrajnie lewicowej Francji Niepokornej (FI) Jean-Luc Mélenchon od razu zapowiedział, że jego posłowie odrzucą nowy gabinet. Ale formalny przywódca skrajnie prawicowego Zjednoczenia Narodowego (ZN) Jordan Bardella takiego oświadczenia nie złożył. Wskazał, że wszystko zależy od polityki, jaką zechce prowadzić Bayrou. 

Czytaj więcej

Emmanuel Macron nie ustąpi. Zostanie do maja 2027 r.

Poparcie lub przynajmniej wstrzymanie się od głosu przez ZN wystarczy, aby rząd utrzymał się u władzy, a nawet przyjął budżet. Cena będzie jednak wysoka. Ugrupowanie Marine Le Pen odrzuca bowiem wszelkie cięcia w wydatkach czy podwyżki podatków konieczne dla uzdrowienia finansów państwa, którego deficyt budżetowy wynosi 6,1 proc. PKB, a dług sięga 110 proc. PKB. Może się więc okazać, że to rynki finansowe w końcu wepchną kraj w głęboki kryzys polityczny, podnosząc do coraz wyższego poziomu premię za zakup francuskich obligacji.

Co dalej z Francją? Przejście na ordynację proporcjonalną utrwaliłoby władzę skrajnej prawicy

Dlatego na dłuższą metę los Bayrou i Macrona zależy od tego, czy prezydentowi uda się rozbić jednolity front lewicy i spowodować, że bardziej umiarkowane ugrupowania, jak socjaliści czy Zieloni, poprą nowy rząd. Bez tego Bayrou będzie coraz bardziej zależny od Le Pen. A ta będzie stawiać z każdym dniem coraz twardsze warunki. Jednym z nich jest przejście na proporcjonalną ordynację wyborczą, za czym zresztą od dawna opowiada się sam Bayrou. W sytuacji, gdy już blisko 40 proc. Francuzów popiera ZN, oznaczałoby to utrwalenie władzy skrajnej prawicy. 

Innym warunkiem może też być zwolnienie Le Pen z odpowiedzialności karnej za zarzuty defraudacji subwencji europarlamentu. Bayrou niedawno został oczyszczony w podobnej sprawie. Szefowa skrajnej prawicy liczy, że i ona będzie mogła pójść tą samą drogą. 

W czwartek w Warszawie Emmanuel Macron był przyjmowany jako niepodważalny przywódca drugiego co do znaczenia kraju Unii Europejskiej. Dzień później w Paryżu wrażenie jest inne. Prezydent gościł przez blisko dwie godziny Françoisa Bayrou w Pałacu Elizejskim. To była bardzo brutalna rozmowa. Lider liberałów, który od ośmiu lat jest wiernym sojusznikiem Macrona i który od dawna marzył o przejęciu sterów rządu, zagroził wycofaniem poparcia swoich deputowanych dla głowy państwa. To by oznaczało katastrofę dla prezydenta, który i bez tego nie ma większości w Zgromadzeniu Narodowym.

Pozostało jeszcze 81% artykułu
Komentarze
Zuzanna Dąbrowska: Strategia Trzaskowskiego, czyli zrozumieć powiat
Materiał Promocyjny
Suzuki e VITARA jest w pełni elektryczna
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Krzysztof Stanowski na prezydenta. Kto powinien się bać tego happeningu?
Komentarze
Jacek Nizinkiewicz: Dlaczego Polacy powinni trzymać kciuki za prezydenturę Donalda Trumpa
Komentarze
Paweł Rochowicz: Donald Trump od początku urzędowania dzieli ludzi. Nawet geografią
Materiał Promocyjny
Kluczowe funkcje Małej Księgowości, dla których warto ją wybrać
Komentarze
Michał Płociński: Morawiecki z Wikipedią. Fejk, który świata nie zmieni, a powinien
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego