Wśród wielu zaleceń, jakie Trump zawarł w wydanej w 1987 roku książce, jest ta, aby przystępować do rokowań pokojowych z pozycji siły. I w taki sposób, aby przeciwnik odniósł wrażenie, że wcale nam nie zależy na porozumieniu.
Tak właśnie robi Władimir Putin. Choć Trump zapowiadał, że „w ciągu 24 godzin” doprowadzi do pokoju w Ukrainie, Kreml po zdobyciu przez miliardera Białego Domu jeszcze bardziej zintensyfikował ofensywę lądową i powietrzną przeciw Ukraińcom. Ściągnął też 10 tysięcy żołnierzy z elitarnych jednostek Korei Północnej dla odbicia rosyjskich ziem zajętych przez Ukrainę w obwodzie kurskim. W szczególności to ostatnie jest postrzegane przez Waszyngton jako eskalacja konfliktu, bo niesie ryzyko rozlania się konfliktu na Pacyfik.