Rusłan Szoszyn: Jedni nagle umierają, inni awansują. Co Łukaszenko chce pokazać Zachodowi?

Białoruski dyktator Aleksander Łukaszenko przetasował swoje otoczenie. Od lat dobiera sobie marionetki bez własnego zdania i ambicji politycznych. Przy okazji wysyła sygnały: do Moskwy i do Zachodu.

Publikacja: 27.06.2024 19:59

Aleksander Łukaszenko

Aleksander Łukaszenko

Foto: REUTERS/B. Rentsendorj

Niezależne białoruskie media poinformowały, że w Mińsku zginął Denis Sidorenko, który do niedawna był ambasadorem Białorusi w Niemczech. Władze nie zdradzają okoliczności śmierci, ale podobno miał wypaść z okna. Odkąd powrócił z Niemiec, ciągle był przesłuchiwany przez KGB. Na Białorusi tego zapewne nikt nie zauważy, życie toczy się dalej.

Łukaszenko pokazuje Zachodowi, że chce rozmawiać

W czwartek Aleksander Łukaszenko podjął szereg decyzji kadrowych. Na szefa MSZ mianował Maksima Ryżankoua, który wcześniej był wiceszefem administracji dyktatora, pracował w dyplomacji na placówkach w Polsce, ale też przy OBWE i Radzie Europy. Dyktator kazał mu „wstrząsnąć” resortem. Prawdopodobnie ma na myśli jakąś poprawę relacji z Zachodem, które zostały całkiem zamrożone, odkąd sfałszował wybory i rozpoczął nieustające do dziś represje.

Czytaj więcej

Archipelag Łukaszenki. Opozycjonistki w łagrach męczą i torturują psychicznie

Wskazał na Ryżankoua, który karierę zaczynał pod skrzydłami byłego ambasadora Białorusi w Polsce Pawła Łatuszki (2002–2008, dziś przebywa w Polsce jako jeden z liderów opozycji demokratycznej). Co ciekawe, wówczas żona Łatuszki (mają córkę, jest również w Polsce) odeszła do Ryżankoua. Czy w ten sposób dyktator postanowił pokazać swojemu wrogowi, gdzie mógłby dzisiaj być, gdyby go nie zdradził w 2020 roku?

A jaki sygnał wysyła do zachodnich stolic? „Władzę utrzymałem, opozycję zmiażdżyłem, przeciwników wsadziłem do łagrów i jestem gotów rozmawiać”.

Białoruski dyktator chce udobruchać Kreml 

Wysłał też sygnał do Moskwy. Na szefa swojej administracji niespodziewanie mianował człowieka, który przed tym był ambasadorem w Rosji. Dzmitryj Krutoj już pracował w administracji Łukaszenki, był też wicepremierem. Osobiście uczestniczył w rozmowach z Rosjanami na temat realizacji tzw. map drogowych dotyczących „głębokiej integracji Białorusi i Rosji”. Chodzi o realizację porozumienia o państwie związkowym, które Łukaszenko podpisał jeszcze w latach 90. To nie oznacza, że dyktator jutro przekaże swój kraj Kremlowi, ale mianując na czele administracji dobrze znaną Rosji osobę, sygnalizuje, że integracja jest dla niego tematem ważnym.

Czytaj więcej

Rusłan Szoszyn: Łukaszenko podpadł Izraelowi. Poszło o antysemityzm dyktatora

W czwartek były i inne decyzje kadrowe dyktatora. Na szczególną uwagę zasługuje powrót Natalii Piatkiewicz, która została wiceszefową administracji dyktatora. Stała już na czele tej instytucji w latach 2004–2010, później była główną doradczynią Łukaszenki. Zniknęła z przestrzeni publicznej po wpadce, gdy do dyktatora zadzwonili rosyjscy pranksterzy podający się za syna Wiktora Janukowycza tuż po rewolucji na Majdanie. Wrobiony Łukaszenko zaproponował obalonemu ukraińskiemu przywódcy bezpieczny pobyt na Białorusi. Piatkiewicz zapłaciła za to stanowiskiem, po raz trzeci wyszła za mąż i będąc żoną białoruskiego dyplomaty przy ONZ, wyjechała do USA. Jej powrót komentują wszystkie białoruskie media, bo własną postawą pokazuje, że miłość do dyktatury nie słabnie.

Niezależne białoruskie media poinformowały, że w Mińsku zginął Denis Sidorenko, który do niedawna był ambasadorem Białorusi w Niemczech. Władze nie zdradzają okoliczności śmierci, ale podobno miał wypaść z okna. Odkąd powrócił z Niemiec, ciągle był przesłuchiwany przez KGB. Na Białorusi tego zapewne nikt nie zauważy, życie toczy się dalej.

Łukaszenko pokazuje Zachodowi, że chce rozmawiać

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Debata Joe Biden–Donald Trump. Na co powinni zwrócić uwagę Polacy?
Komentarze
Jędrzej Bielecki: Debata Joe Biden–Donald Trump. Klęska Bidena. Ameryka pozostawiona na pastwę Trumpa
Komentarze
Bogusław Chrabota: Rzecznik praw dziecka – koneser na koszt podatnika
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Jak Donald Tusk nie chce oddać PiS patriotyzmu
Komentarze
Paweł Rożyński: Jak sfinansować CPK? Zamknąć Okęcie i zaprosić kapitał prywatny