Michał Probierz znów zaskoczył składem, nie wystawiając w pierwszej jedenastce Roberta Lewandowskiego. Nie wierzę w oświadczenia, że nie był w pełni sił i należało go oszczędzać. Gdyby to była prawda to w ogóle nie powinien wstawać z ławki.
Tak czy inaczej wystawienie w ataku Adama Buksy i Krzysztofa Piątka świadczyło o woli gry ofensywnej. Jeśli nawet Austriacy zostali zaskoczeni nieobecnością Lewandowskiego, to szybko wrócili do równowagi. I to oni atakowali od pierwszej minuty, a przez wiele kolejnych bez problemu organizowali atak pozycyjny, nie napotykając na żadne przeszkody ze strony Bartosza Slisza i Jakuba Piotrowskiego. Środek boiska należał do Austrii.
Czytaj więcej
Polacy jako drużyna dopiero szukają siebie, więc przegrali 1:3 Austriakami, którzy są już zespołem gotowym. Nasza reprezentacja kończy Euro 2024 na fazie grupowej.
To, że Polacy ogarnęli się po straconym golu dobrze o nich świadczy. I jak najgorzej o Austriakach, którzy gubili się zawsze, kiedy na ich połowę wchodziło więcej niż pięciu Polaków. To dzięki temu, po rzucie rożnym Piątek zdołał wyrównać.
Polska — Austria. Świderski i Lewandowski — jeden celny strzał
Michał Probierz realizował swój plan, kiedy na pół godziny przed końcem meczu za Buksę (który w całym meczu dobrze nie kopnął piłki, ale też jej od partnerów nie dostawał) i Piątka wprowadził dwóch świeżych napastników: Roberta Lewandowskiego i Karola Świderskiego.