Donald Tusk nie wywołał sam tematu spotkania Andrzeja Dudy z Donaldem Trumpem, żartował nawet, że liczył, iż dziennikarka Bloomberga, która zadała mu dwa pytania, zapomni o tym drugim, ale gdy już zaczął opowiadać, nie gryzł się w język.
Donald Tusk o Donaldzie Trumpie: Prorosyjski, antyukraiński
Polski premier powiedział wprost, że zwycięstwo wyborcze Donalda Trumpa byłoby niekorzystne dla bezpieczeństwa Polski, Europy, a także przyszłości NATO. Potencjalnego prezydenta USA nazwał politykiem „prorosyjskim” i wykazującym „antyukraiński sentyment”. Ironizował też, że Andrzej Duda spotka się z Trumpem zaraz po wyjściu tego ostatniego z sali sądowej, co było nawiązaniem do procesu karnego, jaki toczy się przeciwko Trumpowi. Ta ostatnia szpilka z pewnością nie umknie uwadze przedstawicieli otoczenia Trumpa, bo były prezydent USA emocjonalnie podchodzi do spraw karnych, które toczą się przeciwko niemu, uważając je za procesy o charakterze politycznym i „polowanie na czarownice”.
To zresztą nie pierwsza taka dyplomatyczna szarża Donalda Tuska wymierzona w prawą stronę amerykańskiej sceny politycznej. Kilka tygodni temu głośno było o wpisie Donalda Tuska, który kazał wstydzić się politykom Partii Republikańskiej za to, że Senat odrzucił pierwotną wersję ustawy o ochronie granic, która udostępniłaby administracji Joe Bidena 60 mld dolarów na pomoc dla Ukrainy. Tamten wpis nie przeszedł niezauważony: senator Marco Rubio sugerował, że Polska mogłaby przyjąć nielegalnych imigrantów z Meksyku, skoro premier Polski miesza się w wewnętrzną politykę USA.
Pierwsza kadencja Donalda Trumpa pokazała, iż Unię Europejską postrzega on raczej jako rywala USA niż partnera, a w stosunkach z państwami Europy preferuje relacje bilateralne
Polityka zagraniczna Donalda Tuska: Czy stawiamy wszystko na jedną kartę? Gdzie jest drugi fortepian?
Czy brawurowa dyplomacja Donalda Tuska w stosunku do Donalda Trumpa i Partii Republikańskiej świadczy o tym, że jego rząd stawia wszystko na jedną kartę w ramach hasła „Joe Biden albo śmierć"? Byłaby to polityka tyleż idealistyczna (Bidena wspieramy wszak, co podkreślał dziś rano np. wiceminister obrony Paweł Zalewski dlatego, że broni Ukrainy i ładu opartego na prawie międzynarodowym), co nieroztropna. Wybory w USA mogą – jak wskazują sondaże – skończyć się każdym wynikiem. A w przypadku wygranej Donalda Trumpa trudno będzie budować relacje z politykiem, od którego tak jawnie dystansowało się w czasie kampanii wyborczej.