Iwona Trusewicz: Gospodarczy samobójca Putin dobrze służy Unii

Rosja jest krajem, który nie ma światu nic do zaoferowania oprócz surowców. Ograniczając eksport gazu i ropy, Władimir Putin popełnia gospodarcze samobójstwo. A to taki rodzaj publicznej śmierci, który nam, Europejczykom, bardzo posłuży.

Publikacja: 10.08.2022 14:45

Iwona Trusewicz: Gospodarczy samobójca Putin dobrze służy Unii

Foto: PAP/EPA

Przez dziesięciolecia wygodnego bytu tzw. stara Unia trwała w błogim letargu, dając się bez oporu oplatać coraz liczniejszymi pajęczynami rosyjskich gazociągów i naftociągów. Było bezpiecznie i spokojnie. Tańsze rosyjskie surowce płynęły obfitym strumieniem do Niemiec, Holandii, Francji czy Austrii, ale też do Polski. Odziani w najlepsze zachodnie garnitury rosyjscy dygnitarze i miliarderzy wydawali się już w pełni cywilizowani i rozumiejący, czym jest demokracja.

Politycy pili sobie z dziubków, koncerny wspólnie robiły kokosy ku zadowoleniu akcjonariuszy. Rosjanie umiejętnie zarzucali wędki na łasych pieniędzy i dalszego splendoru byłych zachodnich kanclerzy, ministrów, prezesów. Nikt w Berlinie czy Paryżu nie słuchał ostrzeżeń Warszawy, Wilna czy Tallina o broni gazowej i konsekwencjach bratania się z Rosją.

Czytaj więcej

„Przyjaźń” stanęła na Ukrainie. Rosja nie zapłaciła za tranzyt

A teraz mamy to, co mamy. Najpierw Gazprom zakręcił kurki wielu „nieprzyjaznym krajom” pod wydumanymi pretekstami. Teraz to samo zaczyna się dziać z ropą. Przez tydzień nie płynęła na Słowację, Węgry i do Czech. Powód równie wydumany – niemożliwość zapłaty za tranzyt przez Ukrainę.

Mało kto zauważył, że cała operacja zbiegła się w czasie z wejściem w życie siódmego pakietu sankcji. I że uderzyła w największego lobbystę rosyjskich interesów w Unii – Viktora Orbána. To ostrzeżenie. Ale siłowe argumenty już przestają działać. Od 24 lutego bardzo wiele się zmieniło w spojrzeniu obywateli Unii na Rosję i naszą od niej zależność. Świadomie piszę o obywatelach, a nie o politykach. Ludzie są gotowi na wysokie ceny i ciężką zimę, byle uwolnić się od rosyjskich surowców.

Ropy, gazu i węgla na świecie nie brakuje. Każdy kraj Unii w końcu znajdzie zamienniki, przyśpieszy transformację energetyczną, postawi na niezależne źródła, które może mieć u siebie – na czystą energię, współpracę sąsiedzką. Zmiany, które normalnie zajęłyby Unii dziesięciolecia, dokonają się w rok-dwa. Dziękuję ci, Rosjo!

Przez dziesięciolecia wygodnego bytu tzw. stara Unia trwała w błogim letargu, dając się bez oporu oplatać coraz liczniejszymi pajęczynami rosyjskich gazociągów i naftociągów. Było bezpiecznie i spokojnie. Tańsze rosyjskie surowce płynęły obfitym strumieniem do Niemiec, Holandii, Francji czy Austrii, ale też do Polski. Odziani w najlepsze zachodnie garnitury rosyjscy dygnitarze i miliarderzy wydawali się już w pełni cywilizowani i rozumiejący, czym jest demokracja.

Komentarze
Artur Bartkiewicz: Dlaczego PiS wciąż nie wybrał kandydata na prezydenta? Odpowiedź jest prosta
Komentarze
Mentzen jako jedyny mówi o wojnie innym głosem. Będzie czarnym koniem wyborów?
Komentarze
Karol Nawrocki ma w tej chwili zdecydowanie największe szanse na nominację PiS
Komentarze
Jerzy Surdykowski: Antoni Macierewicz ciągle wrzuca granaty do szamba
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Komentarze
Jan Zielonka: Donald Trump nie tak straszny, jak go malują? Nadzieja matką głupich