W ostatnich dniach mogliśmy obserwować szczególną operację na bożonarodzeniowych symbolach. Otóż tuż przed Wigilią obóz rządzący postanowił zaprząc do swej propagandowej akcji starodawny zwyczaj zostawiania przy wieczerzy wolnego miejsca przy stole.
Czytaj więcej
Rękę do migrantów chętniej wyciągają niewierzący niż osoby wierzące i praktykujące regularnie – wynika z sondażu.
Badacze nie są zgodni, co do dokładnego znaczenia tej tradycji, pewne jest natomiast jej pogańskie i słowiańskie pochodzenie. Niektórzy uważają, że to pozostałość wiary w to, że podczas najdłuższej nocy w roku na ziemię wracają dusze zmarłych przodków. W pogańskich zwyczajach słowiańskich zmarłym oddawano część jedzenia czy alkoholu. W XIX wieku wierzono, że tego dnia na ziemię wracają bliscy, którzy odeszli w ciągu mijającego roku. Niektórzy jeszcze dopatrują się w tym zwyczaju prastarego prawa gościnności, które kazało ugościć w zimę i niepogodę zbłąkanego wędrowca. Chrześcijaństwo nakazuje miłosierdzie, dlatego też wiele osób w okresie świątecznym opiekuje się słabszymi, chorymi, organizowane są specjalne wieczerze dla najbardziej potrzebujących, bezdomnych czy ubogich.
Ale PiS postanowił nadać temu zwyczajowi własne, nowe, świeckie znaczenie. Premier Mateusz Morawiecki wyraził nadzieję, że wolne miejsce przy stołach będzie symbolizowało funkcjonariuszy, którzy strzegą granicy. Podobny koncept przedstawił rzecznik prasowy Wojsk Ochrony Terytorialnej. Widać była to więc przemyślana strategia, a nie pojedynczy wyskok. Strategia dość perfidnego odwracania znaczeń. I utrwalania rządowej propagandy. Jezus po urodzinach objawił się pasterzom, którzy w tamtych czasach byli na społecznym marginesie. Pokłon oddali mu pogańscy magowie. Nie było przedstawicieli ówczesnego establishmentu, ówczesnej partii władzy. Byli wykluczeni. Stąd prymas Wojciech Polak mówił o konieczności przyjmowania uchodźców. Stąd polski Caritas zorganizował akcję pomocy dla migrantów, którzy nielegalnie przekraczają polską granicę. Stąd młodzi wolontariusze, m.in. z KIK, jeżdżą na wschód, by pomagać ludziom, którzy błądzą po lasach w ekstremalnych warunkach, szukając lepszego życia. Żołnierze i Straż Graniczna symbolizują zaś tych, którzy ich nie tylko do Polski nie wpuszczają, słusznie chroniąc polskich granic, ale cofają przez granicę nawet tych, którzy chcieliby szukać w naszym kraju pomocy prawnej.