Jak wynika z danych zamieszczonych na stronie internetowej Dumy, 77 deputowanych wstrzymało się od głosowania nad budżetem w trzecim i ostatnim czytaniu. Był też jeden głos „przeciw”. Odważyła się nań niezależna deputowana Oksana Dmitrijewa.
Rosyjska deputowana mówi „nie" wojnie Putina
Podczas dyskusji budżetowej w Dumie 18 listopada Dmitrijewa stwierdziła, że ani prognoza, ani parametry projektu budżetu nie zostały „przedyskutowane zgodnie z procedurami”, a także zarzuciła ministerstwu finansów niedoszacowanie wielkości rosyjskiej gospodarki i zaniżenie planu ściągalności podatków. Dmitrijewa skrytykowała także Bank Rosji za podniesienie głównej stopy procentowej, argumentując, że przyspiesza to inflację zamiast spowalniać, pisze „The Moscow Times”.
Czytaj więcej
Kreml ostro skrytykował właściciela największego w Rosji złoża metali ziem rzadkich za opóźnienia w zagospodarowaniu „strategicznie ważnego zasobu”. Prywatna firma dostała wybór: albo przyspieszy inwestycje albo straci licencję na złoże.
Budżet na lata 2025-27 został przyjęty głosami putinowskiej Jednej Rosji, która kontroluje ponad połowę mandatów parlamentarnych, a także głosami partii mniejszościowych – LDPR (Liberalno-Demokratyczna Partia Rosji) i Nowy Lud. Za przyjęciem budżetu zagłosowało 377 deputowanych.
Jedna trzecia budżetu Rosji na wojnę
Tym samy deputowani zgodzili się, by w 2025 roku Kreml zwiększył wydatki w dziale „obrona narodowa” o jedną czwartą do 13,5 bln rubli (550 mld zł). Na wojsko i produkcję broni zostanie przeznaczona blisko jedna trzecia (32,5 proc.) całego budżetu, którego łączna wielkość wyniesie 41,69 bln rubli (1,7 bln zł).