Elon Musk: Marzę o zniesieniu ceł i wolnym handlu między USA a Unią Europejską

Ujawnił również, jak w tej kwestii doradzał prezydentowi.

— Ostatecznie, mam nadzieję dojdzie do tego, że UE i USA pójdą w kierunku zerowych ceł i wspólnie stworzą strefy wolnego handlu między Ameryką Północną a Europą— mówił Elon Musk. To fragment jego wystąpienia internetowego podczas sobotniego kongresu prawicowej Ligi we Florencji. Liga jest partią rządzącą dzisiaj we Włoszech.

Czytaj więcej

Biznes

Ruszyła fala europejskiego bojkotu towarów z USA

Francuzi byli pierwsi. Oburzyła ich zapowiedź ceł na ich alkohole. Za nimi Duńczycy, rozzłoszczen...

Tymczasem Musk poszedł jeszcze dalej. Na platformie X zaatakował Petera Navarro, doradcę Donalda Trumpa, głównego autora polityki oclenia świata przez USA. „Doktorat z ekonomii na Harvardzie nie jest niczym dobrym. To jest złe. Ten człowiek w życiu nie zbudował nawet g…a” — napisał Musk.

Oczywiście pozostaje pytanie, czy Musk wygłosił takie uwagi broniąc własnych interesów, szczególnie Tesli, która cierpi z powodu jego zaangażowania w politykę. Czy może poczuł się już zwolniony ze zobowiązań lojalności wobec szefa po tym, jak usłyszał od niego, że „opuści Biały Dom w ciągu kilku najbliższych miesięcy”.

W swoich wypowiedziach dla Matteo Salviniego podkreślał również, że jest zdecydowanie za wzmocnieniem więzi łączących USA i Europę i zwiększeniem przepływu osób, które chciałyby pracować po drugiej stronie Atlantyku. — Tak właśnie doradzałem prezydentowi — mówił.

Kto jest autorem polityki celnej USA

Tymczasem w USA wychodzą kulisy podejmowania decyzji dotyczących ceł. Okazuje się, że w tej sprawie praktycznie nic nie miał do powiedzenia sekretarz skarbu, Scott Bessent, którego amerykański biznes miał za swojego człowieka w nowej administracji. Zanim Bessent objął swoje stanowisko, odpowiadał za inwestycje w Soros Fund Management.

Czytaj więcej

Globalne Interesy

Tesle spłonęły w Las Vegas i Berlinie. Elon Musk wzbudził gniew

Jest najbogatszym człowiekiem. Mógł pozostać wizjonerem technologii i biznesu, ale było mu mało....

Dlatego zarządzający funduszami inwestycyjnymi byli przekonani, że będzie on w stanie przekonać prezydenta, że cła nałożone na globalną gospodarkę uderzą także w interesy Amerykanów.

Teraz okazało się, że to wcale nie Scott Bessent stał za cłami. Jego rola ograniczyła się do przedłożenia w Białym Domu kilku scenariuszy uzależnionych od wysokości nakładanych ceł.