Carrefour jako kolejny podał wyniki za 2024 r. i także one pokazują, że kondycja rynku wciąż nie jest dobra. Sprzedaż francuskiej sieci spadła w Polsce o 3,3 proc., do 2,4 mld euro.
Najpierw Biedronka, teraz Carrefour
Francuzi w giełdowym komunikacie podają, że w Polsce IV kwartał przyniósł spadek sprzedaży porównywalnej Like-for-like (LFL, bez wyników nowych sklepów otwartych w tym okresie) o 2,3 proc. Sprzedaż w tym okresie wyniosła 678 mln euro. Firma wyjaśnia, że przy silnej konkurencji i tak to jest najlepszy kwartał w roku pod względem zmiany LFL.
„Poprawa siły nabywczej [klientów – red.] nie miała wpływu na wielkość sprzedaży w ujęciu ilościowym, ponieważ klienci przeznaczali większą część swoich dochodów na oszczędności” – czytamy w komunikacie.
Wcześniej negatywnie wynikami zaskoczyła Biedronka, o czym już pisaliśmy w „Rzeczpospolitej”. Co prawda, jej właściciel, czyli portugalska grupa Jeronimo Martins, podał w komunikacie, że w 2024 roku sprzedaż sieci wzrosła o 4,1 proc. w walucie lokalnej, oraz o 9,6 proc. w euro. Jednak sprzedaż porównywalna była niższa o 0,3 proc. - osiągnęła 23,6 mld euro.
Carrefour zanotował w 2024 r. wzrost sprzedaży ogółem o 9,9 proc. w ujęciu porównywalnym, a w samym czwartym kwartale wzrost w tym ujęciu wyniósł 7,1 proc. Sprzedaż grupy wyniosła ogółem 94,5 mld euro, a sprzedaż internetowa za pośrednictwem jej serwisów wzrosła o 18 proc., do 5,9 mld euro