Codziennie znika z rynku ponad 30 sklepów

W 2024 r. zlikwidowano 2 tys. punktów stacjonarnych, a kolejne ponad 9 tys. zostało zawieszonych. To efekt zarówno słabej koniunktury, jak i konkurencji internetu. Duże sieci jednak nadal rosną.

Aktualizacja: 13.01.2025 06:01 Publikacja: 13.01.2025 04:31

W 2024 r. zlikwidowano 2 tys. sklepów stacjonarnych

W 2024 r. zlikwidowano 2 tys. sklepów stacjonarnych

Foto: PAP/Darek Delmanowicz

W ostatnim roku w Polsce zamknięto 2 tys. sklepów, co w porównaniu z 2023 r. jest wynikiem gorszym o 0,5 proc. Jednocześnie zawieszono działalność nieco ponad 9,1 tys. placówek stacjonarnych, czyli blisko 2,5 proc. wszystkich detalicznych sprzedawców działających w Polsce – wynika z danych wywiadowni Dun & Bradstreet, które „Rzeczpospolita” poznała jako pierwsza. Wedle szacunków firmy na polskim rynku działa 367,1 tys. tradycyjnych placówek sklepowych.

Foto: Paweł Krupecki

Internet i kryzys w sektorze handlu detalicznego

– Powody likwidacji placówek od lat zawsze te same: przede wszystkim niezwykle niska rentowność handlu detalicznego, coraz wyższe koszty prowadzenia działalności gospodarczej, wojna cenowa największych sieci handlowych, co przekłada się na istotną dysproporcję cenową między dyskontem a małym sklepem osiedlowym i to na każdym produkcie – mówi Tomasz Starzyk, rzecznik Dun & Bradstreet. – To także efekt coraz większej popularności sklepów internetowych, co uderza w większość branż, a przede wszystkim w branże detalicznej sprzedaży elektroniki, AGD, sklepów odzieżowych czy obuwniczych – dodaje.

Tylko w ostatnim roku swoją działalność zamknęło lub zawiesiło 11 tys. tradycyjnych sklepów detalicznych, nieco ponad 30 każdego dnia. To już siódmy rok z rzędu, kiedy z polskiego rynku znikają sklepy. – Monitorujemy rynek detalicznej sprzedaży w 28 branżach, z czego w 2024 r. zaledwie w siedmiu odnotowano wzrost liczby punktów – mówi Tomasz Starzyk.

Eksperci podkreślają, że spadek liczby sklepów stacjonarnych w Polsce wynika z kombinacji kilku czynników. – Rosnących kosztów prowadzenia działalności, silnej konkurencji ze strony dużych sieci handlowych oraz zmieniających się preferencji konsumentów na rzecz zakupów online. Duże sieci handlowe, takie jak Biedronka czy Lidl, wykorzystują tę sytuację, systematycznie zwiększając liczbę swoich placówek, oferując szeroki asortyment i konkurencyjne ceny, co przyciąga klientów kosztem mniejszych sklepów – mówi prof. Jolanta Tkaczyk z Katedry Marketingu Akademii Leona Koźmińskiego. – Rosnące koszty działalności, w tym energii i wynajmu, stanowią poważne wyzwanie dla małych przedsiębiorców, z których wielu zmuszonych jest do zamykania sklepów. Jednocześnie konsumenci coraz częściej wybierają zakupy online, doceniając wygodę, szerszy wybór produktów i często niższe ceny – dodaje.

Czytaj więcej

Handel jest najbardziej zadłużoną branżą. Powodem wojna sieci dyskontów

Sklepy stacjonarne nadal będą znikać

Dr Mariusz Woźniakowski z Wydziału Zarządzania Uniwersytetu Łódzkiego zwraca uwagę, że z dużym prawdopodobieństwem trend kurczenia się rynku handlowego będzie kontynuowany. – W przypadku małych działalności, szczególnie małych sklepów obsługiwanych przez właściciela, potencjalny zarobek jest na tyle niewielki i często niepewny, że często bardziej opłaca się zamknąć działalność i poszukać stałego zatrudnienia na etacie, często w handlu, ale w dużym podmiocie – ocenia ekspert. – W przypadku niezależnych sklepów często pojawia się także problem sukcesji. Dzieci nie są zainteresowane kontynuacją tradycji handlowych rodziców, w związku z tym w przypadku np. decyzji o przejściu na emeryturę biznes jest zamykany – dodaje Woźniakowski. 

Foto: Paweł Krupecki

Zmieniają się zachowania konsumentów, co wiąże się m.in. z wygodą robienia zakupów. Zdaniem Woźniakowskiego niezależne sklepy bywają nieatrakcyjne wizualnie, z niedostatkami w infrastrukturze, nie są w stanie zaoferować podobnego komfortu, jaki dają konsumentom duże sieci. – Ograniczenia te dotyczą często dostępu do parkingu, możliwości dokonywania płatności cyfrowych, poziomu obsługi klienta (w tym możliwość swobodnego oglądania i wybierania towarów). W przypadku produktów niespożywczych (tzw. kategorii non-food) nie bez znaczenia jest także stały rozwój e-commerce, w tym agresywna polityka handlowa dużych platform sprzedażowych (także chińskich) – dodaje dr Mariusz Woźniakowski.

Internet robi swoje – sklepów przybywa

Jak pisaliśmy niedawno w „Rzeczpospolitej”, w ostatnich 12 miesiącach polski rynek wzbogacił się o ponad 6,5 tys. sklepów, co pozwoliło na przekroczenie kolejnej bariery 72 tys. istniejących sklepów internetowych. Jednocześnie pierwszy raz od 2016 r. zanotowano roczny spadek liczby zawieszonych działalności w polskiej branży e-commerce.

Czytaj więcej

Księgarnie nadal znikają. Książki kupujemy w internecie i spożywczaku

– Polska jest jednym z najszybciej rosnących rynków e-commerce w Europie. Konsumenci coraz chętniej robią zakupy online, kupując nie tylko elektronikę czy rzeczy do domu i ogrodu, ale też sięgając po produkty typowo spożywcze – mówi Emil Walczak, dyrektor ds. wdrożeń i kluczowych klientów w BaseLinker. – Sklepów będzie więc przybywać w odpowiedzi na to zapotrzebowanie, także za granicą. Polscy sprzedawcy mają tam coraz mocniejszą pozycję, a sprzedaż transgraniczna rośnie z roku na rok o kilkanaście procent, co widać w naszych raportach – dodaje Walczak.

Innym istotnym czynnikiem jest coraz niższa bariera wejścia do branży e-commerce. – Dodatkowo zauważalny jest rosnący trend re-commerce, czyli zakup produktów używanych przez internet. Jest to szczególnie popularne wśród młodych konsumentów, którzy coraz chętniej wybierają takie produkty ze względu na kwestie ekologiczne i ekonomiczne. Ten rozwijający się segment handlu może mieć znaczący wpływ na przyszłość rynku detalicznego w Polsce – podkreśla prof. Jolanta Tkaczyk.

Sieci handlowe wciąż rosną

Choć sklepów ubywa, to duże sieci rosną. Żabka niedawno uruchomiła placówkę z numerem 11 tys., zapowiada otwierać po ponad 1 tys. sklepów rocznie. Nowe sklepy otwierają też na masową skalę Biedronka czy Lidl.

Czytaj więcej

Prezenty coraz częściej także z drugiej ręki

– Drogerie dm w Polsce obecne są od prawie trzech lat i dotychczas koncentrowaliśmy się głównie na południowo-zachodniej części kraju, w tym szczególnie na Dolnym Śląsku czy w Małopolsce, gdzie mamy po 12 sklepów. W ostatnich miesiącach minionego roku zadebiutowaliśmy w województwie mazowieckim i łódzkim, gdzie 18 grudnia w CH Nowa Sukcesja w Łodzi otworzyliśmy 50. drogerię – mówi Marcin Detko, dyrektor obszaru ekspansji sieci dm w Polsce. – Chcemy utrzymać tempo, a nawet proporcjonalnie zwiększać je w miarę możliwości, otwierając rocznie od 20 do 40 sklepów. Znajdujemy się w bardzo dynamicznej fazie rozwoju i praktycznie z roku na rok podwajamy liczbę sklepów w Polsce. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, 2025 r. zamkniemy z około 80 drogeriami – dodaje Detko.

Czytaj więcej

Sklepy w Polsce nadal znikają tysiącami. Choć duże sieci rosną

Firma rozwija się we wszystkich kanałach sprzedaży. – W drogeriach stacjonarnych instalujemy punkty ekspresowego odbioru, dzięki którym klient z online już po trzech godzinach może odebrać swoją paczkę stacjonarnie – mówi Marcin Detko. – Sklep internetowy jest naturalną konsekwencją przyjętego przez nas modelu biznesowego, a także elementem budowania rozpoznawalności i wzmacniania wizerunku marki czy kontaktu z klientem – dodaje.

Sieć Aldi w Polsce ma ponad 360 sklepów, a zapowiada kolejne. – Będziemy kontynuować dynamiczny rozwój sieci, utrzymując tempo otwarć na poziomie około 60 lokalizacji rocznie. Aktualnie najwięcej naszych sklepów mamy w województwie śląskim i dolnośląskim – mówi Luiza Urbańska z biura prasowego Aldi. – Kluczowym elementem naszych działań, nad którym nieustannie pracujemy, jest rozbudowa infrastruktury logistycznej, która zapewni sprawną obsługę rosnącej liczby sklepów – dodaje.

W ostatnim roku w Polsce zamknięto 2 tys. sklepów, co w porównaniu z 2023 r. jest wynikiem gorszym o 0,5 proc. Jednocześnie zawieszono działalność nieco ponad 9,1 tys. placówek stacjonarnych, czyli blisko 2,5 proc. wszystkich detalicznych sprzedawców działających w Polsce – wynika z danych wywiadowni Dun & Bradstreet, które „Rzeczpospolita” poznała jako pierwsza. Wedle szacunków firmy na polskim rynku działa 367,1 tys. tradycyjnych placówek sklepowych.

Internet i kryzys w sektorze handlu detalicznego

Pozostało jeszcze 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Handel
Primark mocniej rusza w Polskę. Wyda 100 mln zł i otwiera nowe sklepy
Handel
Coraz drożej na sklepowych półkach. Polacy się już przyzwyczaili
Handel
Luksusowe zegarki będą jeszcze bardziej luksusowe. Cena odstraszy kupujących?
Handel
Niedziele handlowe w 2025 roku. Kiedy wypadają? Pierwsza już w styczniu. Oto pełna lista
https://track.adform.net/adfserve/?bn=78448410;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Handel
Sylwester 2024/2025. Do której zrobimy zakupy? Godziny otwarcia Biedronki, Lidla, Aldi i innych