- W zeszłym roku wzajemna wymiana handlowa pobiła wszelkie rekordy, sięgając 5 mld dolarów. Dodatnią dynamikę obserwujemy także w tym roku: w okresie styczeń-maj handel wzrósł o 86 proc. , rekordowy eksport Armenii do Rosji wzrósł 3,3-krotnie, co pozwala mówić o priorytecie rynku rosyjskiego dla ormiańskich producentów – pochwalił się TASS Denis Gonczar z rosyjskiego MSZ.
Czytaj więcej
Armenia przyjęła 110 tys. Rosjan, Kazachstan – 200 tys., Gruzja – 112 tys., a Tajlandia – 110 tysięcy. Najbogatsi zamieszkali na dłużej w Dubaju (300 tys.). Ich pieniądze wsparły rozwój lokalnych gospodarek.
Tylko czy rzeczywiście to zasługa „ormiańskich producentów"? Co takiego produkują, że nagle wszyscy Rosjanie chcą to kupować? Dlaczego eksport eksplodował, gdy Zachód wprowadził w życie antyrosyjskie sankcje? Od rozpętania wojny Rosjanie, z których tysiące uciekło właśnie do Armenii, pozakładali tam firmy, a rosyjskie koncerny objęte sankcjami wyprowadziły do Armenii swoją produkcję. Ormiańskie firmy z kolei zarabiają na rosyjskiej wojnie pośrednicząc w sprowadzaniu do Rosji zabronionych sankcjami towarów.
- Prawie połowa wszystkich inwestycji zagranicznych w gospodarkę Armenii pochodzi z Rosji. Największymi podatnikami w pierwszym półroczu były podmioty gospodarcze z udziałem Rosji: Zangiezurskij Koncern Miedziowo-Molibdenowy i Gazprom Armenia – przyznał rosyjski urzędnik.
Czytaj więcej
Armenia przyjęła 110 tys. Rosjan, który osiedlili się tam na stałe. Do Kazachstanu przed mobilizacją i wojną uciekło 200 tys. Rosjan, a do Gruzji 112 tys. Ich pieniądze wsparły wzrosty lokalnych gospodarek.