Od kilku już lat największe sieci dyskontowe konkurują ze sobą nie tylko o klientów, ale także o pracowników. Przekłada się to na regularne podwyżki dla pracowników i poprawiające się warunki pracy. W czasie przyspieszającej inflacji sieć Lidl przyspieszyła również swoje podwyżki – zamiast tradycyjnych w marcu, pracownicy dostaną podwyżki już w styczniu.
Czytaj więcej
Najniższe pensje w sieci rosną od marca do poziomu 3,5 tys. dla rozpoczynających pracę. Firma na podwyżki i nagrody wyda w tym roku 120 mln zł.
Wynagrodzenie pracowników sklepów będzie wynosić od 4200 zł brutto dla początkującego pracownika (5150 zł brutto w Warszawie). Pracownicy z rocznym okresem zatrudnienia będą zarabiać od 4400 do 5350 zł brutto, a z ponad dwuletnim co najmniej od 4600 do 5600 zł brutto. Podwyżki dostaną też pracownicy magazynów – tu pensje wyniosą odpowiednio od 4800 do 5250 zł brutto dla początkujących, po roku pracy 5050 do 5450 zł, a po dwóch latach od 5650 do 6050 brutto.
Podwyżki dostaną też kierownicy sklepów, którym wynagrodzenia zaczynają się od 6700 do 7000 zł brutto dla świeżo upieczonego menedżera, od 7000 do 7400 brutto dla kierownika z rocznym stażem, a dla kierownika z ponad dwoma latami stażu od 7800 do 8300 brutto. Nieco mało ekologicznie, ale w obliczu upadającego w Polsce transportu zbiorowego bardzo praktycznie, Lidl oferuje też kierownikom sklepów samochody służbowe. Koncern zamierza też nadal zwiększać zatrudnienie.
- Celem naszej firmy jest zapewnienie zespołowi możliwości rozwoju i awansów, wysokich wynagrodzeń oraz benefitów pozapłacowych. Od stycznia 2023 roku wynagrodzenia pracowników sklepów i magazynów ponownie wzrosną. Dodatkowo powstanie ok. 1 400 nowych miejsc pracy. Na podwyżki wynagrodzeń oraz utworzenie nowych stanowisk wydamy łącznie ponad 230 000 000 zł. Jestem dumny z całego naszego zespołu tworzącego firmę Lidl Polska” – mówi w komunikacie prasowym Włodzimierz Wlaźlak, prezes Lidl Polska.