O tym, jakie szanse i zagrożenia stoją dziś przed inwestorami w Polsce i Ukrainie, dyskutowano w Warszawie 26 marca. Debatę zorganizowała VNTR, międzynarodowa platforma kojarząca inwestorów z różnych branż.
Kazimierz Marcinkiewicz: Inwestycje w obronność przyciągną inne
Uczestnicy debaty byli zgodni, że w realiach trwającej wciąż rosyjskiej agresji na Ukrainę bardzo istotne znaczenie ma inwestowanie w przemysł obronny. Sprzyja temu ogłoszony przez Komisję Europejską program pożyczek na rozwój tej branży, opiewający na 150 mld euro, a także decyzje polskiego rządu. Na ostatnim wtorkowym posiedzeniu rząd utworzył bowiem Fundusz Obronności i Bezpieczeństwa, na który przesunął 26 mld zł z Krajowego Planu Odbudowy. Pieniądze te mają pójść m.in. na budowę schronów i inwestycje w przemysł obronny.
– Te pieniądze to spora szansa dla polskich firm, ale trzeba zmienić kryteria dostępu dla nich do przetargów na kontrakty zbrojeniowe – mówił Wojciech Kostrzewa, prezes Polskiej Rady Biznesu. Nawiązał do inicjatywy zespołu deregulacyjnego Rafała Brzoski, który pracuje właśnie nad takimi propozycjami zmian przepisów.
Czytaj więcej
6,5 mld zł za 111 bojowych wozów piechoty Borsuk. To produkt produkowany przez polski przemysł zb...
Z kolei Kazimierz Marcinkiewicz, były premier i członek Rady Dyrektorów Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju, przewiduje, że środki uruchomione w związku z wojenną sytuacją przyniosą inwestycje nie tylko w samą obronność. – Jest wiele potrzeb ściśle związanych z obronnością, gdzie mamy szansę na rozwój naszych firm. To na przykład sektor energetyczny, informatyczny i wszystko, co związane z rozwojem sztucznej inteligencji – mówił Marcinkiewicz. Dodał, że może się tu sprawdzić prawidłowość „pieniądz przyciąga pieniądz”, co może oznaczać, że środki unijne pośrednio zachęcą innych inwestorów do lokowania środków w branżach współpracujących z obronnością.