Wojna była technologicznym zwrotem dla Ukrainy. To dziś atut inwestycyjny tego kraju

Wojna nie sprzyja dziś inwestowaniu w Ukrainie, ale oba kraje już dziś powinny myśleć o zacieśnieniu wzajemnej współpracy, gdy umilkną armaty – uważają eksperci i przedstawiciele firm.

Publikacja: 28.03.2025 05:00

Na zdjęciu (od lewej): Wojciech Kostrzewa, przewodniczący Rady Nadzorczej Alior Banku, Kazimierz Mar

Na zdjęciu (od lewej): Wojciech Kostrzewa, przewodniczący Rady Nadzorczej Alior Banku, Kazimierz Marcinkiewicz, były premier, Andrzej Horoszczak, Billon Solutions, Yuir Rabinovich, założyciel i szef Venture Club

Foto: materiały prasowe

O tym, jakie szanse i zagrożenia stoją dziś przed inwestorami w Polsce i Ukrainie, dyskutowano w Warszawie 26 marca. Debatę zorganizowała VNTR, międzynarodowa platforma kojarząca inwestorów z różnych branż.

Kazimierz Marcinkiewicz: Inwestycje w obronność przyciągną inne

Uczestnicy debaty byli zgodni, że w realiach trwającej wciąż rosyjskiej agresji na Ukrainę bardzo istotne znaczenie ma inwestowanie w przemysł obronny. Sprzyja temu ogłoszony przez Komisję Europejską program pożyczek na rozwój tej branży, opiewający na 150 mld euro, a także decyzje polskiego rządu. Na ostatnim wtorkowym posiedzeniu rząd utworzył bowiem Fundusz Obronności i Bezpieczeństwa, na który przesunął 26 mld zł z Krajowego Planu Odbudowy. Pieniądze te mają pójść m.in. na budowę schronów i inwestycje w przemysł obronny.

– Te pieniądze to spora szansa dla polskich firm, ale trzeba zmienić kryteria dostępu dla nich do przetargów na kontrakty zbrojeniowe – mówił Wojciech Kostrzewa, prezes Polskiej Rady Biznesu. Nawiązał do inicjatywy zespołu deregulacyjnego Rafała Brzoski, który pracuje właśnie nad takimi propozycjami zmian przepisów.

Czytaj więcej

Wojsko kupuje Borsuki za ponad 6 mld zł

Z kolei Kazimierz Marcinkiewicz, były premier i członek Rady Dyrektorów Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju, przewiduje, że środki uruchomione w związku z wojenną sytuacją przyniosą inwestycje nie tylko w samą obronność. – Jest wiele potrzeb ściśle związanych z obronnością, gdzie mamy szansę na rozwój naszych firm. To na przykład sektor energetyczny, informatyczny i wszystko, co związane z rozwojem sztucznej inteligencji – mówił Marcinkiewicz. Dodał, że może się tu sprawdzić prawidłowość „pieniądz przyciąga pieniądz”, co może oznaczać, że środki unijne pośrednio zachęcą innych inwestorów do lokowania środków w branżach współpracujących z obronnością.

O ile Polska jest w oczach świata uznawana za dość bezpieczne miejsce do inwestowania, to gorzej jest z Ukrainą. Na ryzyko inwestowania tam w obecnej sytuacji zwrócił uwagę Jurij Rabinowicz, założyciel VNTR, prowadzący debatę. Zauważył jednak, że mimo wojny wiele firm tworzy już dziś biura w Ukrainie pod kątem przyszłych inwestycji.

W ocenie Andrzeja Horoszczaka, szefa firmy Billion Solutions (dostawcy technologii blockchain dla banków), wojna, choć przynosi zdarzenia tragiczne, była zwrotnym punktem dla technologicznego rozwoju Ukrainy. – Dziś ukraiński przemysł obronny pod względem technologii znacznie wyprzedza europejski – zauważył Horoszczak. Przyznał, że oczywiście wojna niesie dziś znaczące ryzyka do inwestowania w Ukrainie, ale kto pojawi się tam ze swoim biznesem już teraz – zarobi duże pieniądze w przyszłości.

– Owszem, jest ryzyko fizycznego zniszczenia infrastruktury dla tych, którzy chcieliby tam inwestować np. w fabryki. Ale z drugiej strony jednym z magnesów inwestycyjnych Ukrainy jest tania ziemia – mówił Andrzej Horoszczak. Dodał jednak, że Ukraina ma przed sobą jeszcze sporo do zrobienia w zwalczaniu biurokracji i korupcji, także w dziedzinie sądownictwa. – Kto wie, być może należałoby powołać w Ukrainie specjalny sąd rozpatrujący skargi zagranicznych inwestorów – sugerował Kazimierz Marcinkiewicz.

Jak Ukraińcy wspomagają polską gospodarkę

Podczas debaty poruszano też kwestię dzisiejszej ukraińskiej „ludzkiej” inwestycji w polską gospodarkę, jaką jest 800 tys. obywateli tego kraju legalnie pracujących w Polsce. – Ci ludzie ratują polską gospodarkę. Bez nich bylibyśmy w dużym kryzysie – mówił Wojciech Kostrzewa. Przewiduje on, że nie sprawdzą się przewidywania o masowym powrocie uchodźców wojennych i imigrantów do Ukrainy po wojnie. – Obstawiam, że 80 proc. z nich raczej zostanie w Polsce i innych krajach Europy. Mało tego, wielu mężczyzn dołączy do swoich żon i dzieci, które u nas mieszkają – dodał. A Andrzej Horoszczak zauważył, że nawet w jego firmie 20 procent informatyków to Ukraińcy.

Tematem dyskusji była też atrakcyjność inwestycyjna Polski. Słychać bowiem często obiegowe opinie, że straciliśmy już naszą kartę przetargową, jaką były niskie koszty pracy. – To nie do końca prawda. Koszt wynagrodzenia wysoko kwalifikowanych pracowników, inżynierów jest wciąż o jedną trzecią niższy w Polsce niż w Niemczech czy w Szwajcarii – zauważył Wojciech Kostrzewa. A Kazimierz Marcinkiewicz dodał: – Przez wiele lat goniliśmy w rozwoju kraje zachodnie, a to wymagało od nas kreatywności. Wciąż mamy dobrze wykształconych, kreatywnych ludzi w wieku 30–50 lat – mówił były premier.

O tym, jakie szanse i zagrożenia stoją dziś przed inwestorami w Polsce i Ukrainie, dyskutowano w Warszawie 26 marca. Debatę zorganizowała VNTR, międzynarodowa platforma kojarząca inwestorów z różnych branż.

Kazimierz Marcinkiewicz: Inwestycje w obronność przyciągną inne

Pozostało jeszcze 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Gospodarka
Polski Kongres Gospodarczy: geopolityka, gospodarka, bezpieczeństwo
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Gospodarka
Decyzja Trumpa zablokowana. Sędzia broni interesu konsumentów
Gospodarka
Donald Trump już narzuca się Francji. Na razie w zakresie DEI
Gospodarka
Polska gospodarka znów goni unijną średnią
Materiał Partnera
Warunki rozwoju OZE w samorządach i korzyści z tego płynące
Gospodarka
Podliczono, ile Rosję kosztowały sankcje. Astronomiczna kwota
Materiał Promocyjny
Suzuki Moto Road Show już trwa. Znajdź termin w swoim mieście