Robert Spalding to generał brygady USAF (Siły Powietrzne USA), obecnie w stanie spoczynku. Założenia jego ostatniej książki „Wojna bez zasad. Chiński plan dominacji nad światem” oraz sytuacja geopolityczna na świecie po inwazji Rosji na Chiny były przedmiotem dyskusji w Karpaczu.
Jakie są główne założenia i tezy, które stawia Spalding? Przede wszystkim dotyczą niekorzystnego dla Zachodu kierunku strategicznego, który został obrany kilkanaście lat temu. – Zachodnie demokracje pozwoliły na przepływ zasobów do Chin. A Pekin wykorzystał narzędzia zachodnich demokracji i to połączenie systemu chińskiego oraz Zachodu. Zachód nie jest zagrożony dlatego, że demokracja to zły system, tylko ze względu na to połączenie. Internet miał na przykład poszerzyć granice swobód obywatelskich i demokracji, a Chiny zaczęły używać go przeciwko Zachodowi – przekonywał w Karpaczu emerytowany amerykański wojskowy.
Spalding zauważa, że tak jak technologie – GPS czy stealth – doprowadziły do tego, że USA stały się globalną potęgą militarną, tak wykorzystywanie przez Chiny narzędzi technologicznych i gospodarczych, dostarczonych przez Zachód, umożliwiło Pakinowi zdobycie globalnej politycznej pozycji. I prowadzenie – wspominanej w tytule książki – „wojny bez zasad” wobec Zachodu przy użyciu szerokiego zakresu działań politycznych, gospodarczych, technologicznych. Działania te są prowadzone bez jasno wyznaczonych zasad i ograniczeń, inaczej niż w tradycyjnych konfliktach zbrojnych, gdzie istnieje jasna granica między wojną a pokojem. – Chiny będą chciały na wielu płaszczyznach utrzymać istniejącą współzależność z Zachodem – zauważył Spalding.
Emerytowany wojskowy zauważył, że Chiny potrafią wykorzystywać technologie i platformy cyfrowe – z których korzystają chińscy obywatele – również na gruncie międzynarodowym, poprzez diasporę na całym świecie.
Spalding podkreślał też, że obserwując działania Chin, można wnioskować, że do inwazji na Tajwan może dojść jeszcze w tym roku.