Aktualizacja: 21.07.2021 18:23 Publikacja: 21.07.2021 18:23
Foto: Fotorzepa/ Grzegorz Psujek
Od początku środowej sesji na GPW przewagę mieli kupujący. Wsparciem dla krajowych inwestorów były zwyżki na innych giełdach w Europie oraz bardzo udana sesja na Wall Street. WIG20 kontynuował odreagowanie rozpoczęte we wtorek, jednak wówczas dorobek był dość skromny. Rynek stabilizował się po gwałtownej przecenie w poniedziałek, która objęła nie tylko GPW, ale też większość giełd na świecie.
Jeszcze przed zakończeniem pierwszej godziny handlu WIG20 zyskiwał blisko 1 proc. Na czele zestawienia z rana był Mercator z ponad 2-proc. zwyżką, ale zyskiwały także wszystkie banki. Z drugiej strony problemy ze zwyżkami miały spółki handlowe, jak Allegro czy Dino Polska. Taka sytuacja utrzymała się właściwie do końca sesji, którą WIG20 zakończył ostatecznie zwyżką o 0,93 proc., tj. na poziomie blisko 2242 pkt. Jest to jednak istotnie poniżej dziennych maksimów, które wypadły na 2254 pkt. To miejsce, w którym rozpoczęła się spadkowa sesja w poniedziałek, więc odwrót popytu w tym punkcie może budzić niepokój. Z drugiej strony po dwóch dniach zwyżek potwierdza się formacja podwójnego dna. WIG20 zawrócił niemal w tym samym miejscu co w połowie czerwca.
Po pierwszych ukraińskich atakach amerykańskimi rakietami ATACMS rosyjscy inwestorzy rzucili się wyprzedawać akcje. W kilka godzin rosyjskie firmy na giełdzie w Moskwie straciły na wartości ponad 2 mld dol. Rubel jest najtańszy od 13 miesięcy.
WIG20 zaczął dzień na plusie. Czy bykom starczy determinacji do końca notowań?
Wydaje się, że we wtorek argumenty fundamentalne zostały przysłonięte ryzykiem zaognienia konfliktu za naszą wschodnią granicą.
Europejski regulator chce, aby od 11 października 2027 r. giełdy Starego Kontynentu skróciły czas rozliczania transakcji o jeden dzień. Zmiany miałyby także objąć GPW.
Europejczycy są coraz bardziej przekonani, że mogą wpłynąć na ochronę klimatu poprzez zmianę codziennych nawyków
Zamiast oczekiwanego odreagowania po piątkowej wyprzedaży indeksy w Warszawie pogłębiły korektę. Wśród największych firm najchętniej pozbywano się akcji Pekao, JSW i Allegro.
Boom na sztuczną inteligencję sprawił, że potężny strumień pieniędzy inwestorów został skierowany właśnie na projekty AI. Eksperci mówią już o bańce spekulacyjnej, a Europejski Bank Centralny ostrzega przed załamaniem rynku.
Po pierwszych ukraińskich atakach amerykańskimi rakietami ATACMS rosyjscy inwestorzy rzucili się wyprzedawać akcje. W kilka godzin rosyjskie firmy na giełdzie w Moskwie straciły na wartości ponad 2 mld dol. Rubel jest najtańszy od 13 miesięcy.
Wydaje się, że we wtorek argumenty fundamentalne zostały przysłonięte ryzykiem zaognienia konfliktu za naszą wschodnią granicą.
Zamiast oczekiwanego odreagowania po piątkowej wyprzedaży indeksy w Warszawie pogłębiły korektę. Wśród największych firm najchętniej pozbywano się akcji Pekao, JSW i Allegro.
Na rynkach kapitałowych zmienność jest czymś naturalnym, przypominają analitycy. Niekwestionowanym hitem tego roku jest złoto, którego zwyżki wyniosły fundusze metali szlachetnych na pierwsze miejsce. Na dwa miesiące przed końcem roku kandydatów do przejęcia pozycji lidera nie ma wielu.
Prezes i współzałożyciel platformy z e-książkami Legimi, Mikołaj Małaczyński, odpowiadał dziś na pytania o sytuację spółki po zastrzeżeniach zgłoszonych przez biznesowych partnerów. W tym czasie kurs akcji mocno rósł.
W ciągu ostatnich pięciu lat liczba firm zajmujących się odkrywaniem leków zwiększyła się w Polsce o niespełna 8 proc. Zdecydowanie mocniej urosły nakłady na biotechnologię. Ale nadal stanowią kroplę w morzu potrzeb.
Przed amerykańską gospodarką rysują się dobre perspektywy, a spółki mają dalej poprawiać wyniki finansowe. Problemy mogą mieć jednak surowce.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas