Adam Zdziebło – po 2013 roku będzie więcej pożyczek z Unii

Po 2013 r. znacznie więcej pieniędzy z Unii, bo aż 10 proc. puli, którą otrzymamy, przeznaczymy na pożyczki – zapowiada wiceminister rozwoju regionalnego Adam Zdziebło

Publikacja: 12.10.2012 02:53

Adam Zdziebło – po 2013 roku będzie więcej pożyczek z Unii

Foto: Fotorzepa, Szymon Orłowski Szymon Orłowski

Rz: Przedsiębiorcy najpierw sięgają po dotacje, a dopiero potem po unijne pożyczki. W Brukseli coraz głośniej mówi się jednak, że przyszłość europejskiej pomocy to finansowanie zwrotne?

Wsparcie zwrotne to rzeczywiście przyszłość. Zastrzegam jednak od razu, że celem pożyczek nie jest zaburzanie konkurencji na rynku, tylko interwencja tam, gdzie rynek nie może zaspokoić potrzeb firm lub innych podmiotów. Chodzi np. o udzielenie pomocy przy zakładaniu nowych firm, które z racji braku historii kredytowej nie otrzymają pożyczki w banku. Przyszłość to też poręczenia, które mogą zabezpieczać pożyczki zaciągane w bankach komercyjnych, czy inwestycje kapitałowe wspomagające przedsiębiorstwa w tzw. fazie zalążkowej, a także wysoce innowacyjne firmy realizujące przedsięwzięcia oparte na technologiach, których wprowadzenie na rynek wiąże się z dużym ryzykiem. Celem unijnych pożyczek i bezzwrotnych dotacji jest więc wypełnianie luki finansowej. Nie chcemy tworzyć konkurencji dla oferty banków, ale z nimi współpracować. Przypomnę, że już dziś w mniejszej skali realizujemy tego typu zadania, m.in. w ramach Szwajcarsko-Polskiego Programu Współpracy.

Celem unijnych pożyczek i dotacji jest wypełnianie luki finansowej. Nie chcemy konkurować z bankami

Jakie są główne atuty unijnych pożyczek i poręczeń?

Pożyczki i poręczenia oferowane w realizowanych obecnie programach operacyjnych są przeznaczone przede wszystkim dla mikro-, małych i średnich przedsiębiorstw, które myślą o rozwoju, dalszych inwestycjach i ekspansji, ale mają utrudniony dostęp do komercyjnego finansowania, co nie oznacza, że są np. w złej kondycji finansowej. Po prostu czasem zbyt krótko działają na rynku, by mieć odpowiednią historię kredytową, czasem nie dysponują wystarczającym zabezpieczeniem. Preferencyjne produkty finansowane z funduszy Unii Europejskiej wypełniają istniejącą w ich przypadku lukę kapitałową. Opłaty prowizyjne, gwarancyjne czy oprocentowanie dla produktów finansowych oferowanych z wykorzystaniem funduszy strukturalnych są korzystniejsze niż w przypadku standardowej oferty banków komercyjnych. Zapewne również fakt, że środki na pożyczki i poręczenia pochodzą z funduszy strukturalnych (co oznacza, że są bezpieczne), wpływa na ich atrakcyjność, szczególnie w dobie kryzysu finansowo-gospodarczego.

Bankowcy wskazują też, że w przypadku pożyczek kryteria oceny wniosków są bardziej przejrzyste niż w przypadku dotacji.

Pośrednicy finansowi oferujący wsparcie zwrotne to typowe instytucje finansowe. W związku z tym wobec podmiotów gospodarczych, którym oferują finansowe produkty zwrotne w formie pożyczek czy poręczeń, stosują typowe procedury właściwe dla rynku usług finansowych. Każda umowa pożyczki zawiera standardowe i stałe dla produktów rynkowych elementy dotyczące jej przeznaczenia, sposobu zabezpieczenia, wymaganego oprocentowania, warunków zwrotu zobowiązania i form poddania się egzekucji.

Podział pieniędzy zwrotnych trwa jednak bardzo długo ze względu na wielość zaangażowanych weń instytucji finansowych. Nie da się uprościć systemu tak, aby euro z Unii szybciej trafiały do firm, a nie krążyły po kontach pośredników finansowych?

W okresie 2007–2013 tworzymy system finansowania zwrotnego właściwie od podstaw. Nadal go budujemy, czego przykładem są nowe instrumenty zwrotne w programie „Kapitał ludzki". Jest to zatem proces ciągły, w którym każdy nowy produkt finansowy, nowa procedura czy zaskakujące pytania ostatecznych odbiorców niosą nowe doświadczenia. Uczymy się niemal każdego dnia. Zarówno my, Komisja Europejska, instytucje wdrażające unijne fundusze w Polsce, jak i odbiorcy tego wsparcia, czyli przede wszystkim przedsiębiorcy. Tworząc system instytucjonalny na okres 2014–2020, wykorzystamy wszystkie doświadczenia z lat 2007–2013. Wyciągniemy też wnioski z tego, co nie funkcjonowało w odpowiedni sposób. Zapewniam, że resort rozwoju regionalnego na bieżąco pracuje nad usprawnieniami w zakresie wdrażania instrumentów finansowych. Wyraz odpowiedzialności za sprawność systemu będzie można znaleźć w regulacjach na lata 2014–2020. Za konieczność w nowym okresie uznaliśmy symetryczne uregulowanie wdrażania systemu dotacyjnego i instrumentów zwrotnych w poszczególnych blokach tematycznych: wybór i ocena projektu, przepływy finansowe i system rozliczeń projektu, audyt i kontrola, monitorowanie i osiąganie wskaźników.

Bruksela dała nieoficjalnie do zrozumienia, że dobrze byłoby, aby po 2013 r. pomoc zwrotna stanowiła 15 proc. pieniędzy przyznanych krajom z polityki spójności. Celujemy w ten poziom?

Na tym etapie negocjacji nowego budżetu Unii Europejskiej nie jest to jeszcze przesądzone, ale na pewno będzie to większy udział w stosunku do budżetu ogółem i większe kwoty niż teraz. Odpowiedź na to pytanie będzie możliwa, gdy poznamy ostateczny budżet Unii na lata 2014–2020 i, co za tym idzie, nową pulę pieniędzy dla Polski. Wyprzedzająco prowadzimy też na poziomie krajowym ocenę ex ante planowanych instrumentów finansowych. Pozwoli ona zidentyfikować lukę finansową oraz wszystkie obszary, w których występują nieprawidłowości w funkcjonowaniu rynku

lub nieoptymalny poziom inwestycji. Ta ocena ma też wskazać formy instrumentów finansowych właściwe do zastosowania w ramach danego rodzaju inwestycji. Dopiero wówczas będzie można stwierdzić, czy celujemy w ten poziom. Dziś szacujemy, że będzie to około 10 proc. pieniędzy przyznanych Polsce na lata 2014–2020.

Teraz w pożyczkach i poręczeniach mamy 1 mld euro z unijnej polityki spójności. Jeśli na lata 2014–2020 Polska otrzyma zapowiadane od dawna 80 mld euro, to mówimy o kwocie 8 mld euro?

Bez wątpienia 8 mld euro w formule finansowania zwrotnego stanowiłoby duże wyzwanie. Z drugiej strony możliwość dysponowania takim kapitałem wiele lat po zakończeniu unijnej perspektywy budżetowej stanowi jeszcze większą pokusę. Byłoby to naturalne wydłużenie możliwości finansowania przedsięwzięć rozwojowych istotnych dla kraju, nawet gdyby kiedyś środki na politykę spójności przestały płynąć z budżetu Unii.

Teraz pomoc zwrotna jest oferowana tylko w wybranych obszarach na przykład na rewitalizację miast czy inwestycje firm. A jak to będzie po 2013 roku?

W odpowiedzi na to pytanie w dużej mierze pomogą nam badania występujących na rynku potrzeb finansowych, które pozostają niezaspokojone i które wymagają interwencji państwa, a także określenie obszarów, w których instrumenty inżynierii finansowej można zastosować. Do zidentyfikowanych sektorów niezbędne będzie dopasowanie odpowiedniej oferty instrumentów finansowych. Prawdopodobnie w przypadku sektorów, w ramach których realizacja inwestycji jest opłacalna ekonomicznie (gospodarka odpadami, energetyka), instrumenty zwrotne znajdą zastosowanie. Jakie jednak będą to obszary i instrumenty finansowe różniące się od stosowanych obecnie, odpowie ocena ex ante, nad którą pracujemy.

CV

Adam Zdziebło – sekretarz stanu w Ministerstwie Rozwoju Regionalnego od 16 lutego 2010 r. Wcześniej (od 12 stycznia 2009 r. do 15 lutego 2010 r.) pełnił funkcję podsekretarza stanu. Absolwent Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Śląskiego. Ukończył też podyplomowe studia z zakresu integracji europejskiej w Ośrodku Studiów Europejskich Uniwersytetu Śląskiego. Były wieloletni pracownik i dyrektor Związku Gmin i Powiatów Subregionu Zachodniego Województwa Śląskiego.

Fundusze europejskie
Polska prezydencja przygotuje grunt pod negocjacje budżetu UE
Fundusze europejskie
Wkrótce miliardy z KPO trafią do Polski. Wiceminister finansów podał datę
Fundusze europejskie
Horizon4Poland ’24 - fundusze europejskie na polskie projekty B+R!
Fundusze europejskie
Pieniądze na amunicję i infrastrukturę obronną zamiast na regiony
Fundusze europejskie
Piotr Serafin bronił roli regionów w polityce spójności