Rozmowy o budżecie UE - Polska nie zgadza się na oszczędności

Wielka Brytania jeszcze w tym roku chce rozpocząć dyskusję o cięciach w budżecie Unii. Oszczędności popierają m.in. Niemcy i Francja. Polskie władze zapowiadają, że do tego nie dopuszczą

Publikacja: 09.11.2010 03:57

Nicolas Sarkozy (z lewej) i David Cameron

Nicolas Sarkozy (z lewej) i David Cameron

Foto: AFP

[i]Anna Słojewska z Brukseli[/i]

Rozmowy o wieloletnim budżecie Unii Europejskiej po 2013 roku zaplanowano na najbliższy unijny szczyt w grudniu. Zapis taki został przyjęty jednogłośnie na ostatnim spotkaniu unijnych przywódców w październiku. Mimo że dyskusja o wieloletnim budżecie rozpoczyna się zazwyczaj z chwilą przedstawienia projektu przez Komisję Europejską, czyli powinna nastąpić w połowie 2011 roku. Jak nieoficjalnie mówili dyplomaci, Polska poparła te postulaty w zamian za obietnicę otwarcia się na nasze postulaty uwzględniania kosztów reformy emerytalnej w dokonywanej przez Komisję Europejską ocenie stanu finansów publicznych.

Teraz jednak rząd Donalda Tuska przestraszył się akcji wywołanej przez premiera Wielkiej Brytanii Davida Camerona i nie chce dopuścić do przyspieszenia budżetowych negocjacji. – W grudniu nie powinno być żadnych zapisów dotyczących przyszłych Wieloletnich Ram Finansowych (oficjalna nazwa budżetu wieloletniego – red.) – mówi „Rz“ Mikołaj Dowgielewicz, sekretarz stanu ds. UE w MSZ. Według niego frakcja brytyjska powinna być zwalczana przez „wszystkich rozsądnych ludzi“ i przywrócony normalny harmonogram prac, z oczekiwaniem na projekt budżetu Komisji Europejskiej w połowie 2011 roku. Do czasu rozpoczęcia szczytu rząd Donalda Tuska zamierza szukać zwolenników takiego rozwiązania, a już w przyszłym tygodniu rozmawiać o sprawie z ministrami francuskimi i niemieckimi na spotkaniu Trójkąta Weimarskiego.

Przyczyną sporu o budżet jest kryzys, który skłania niektórych przywódców do pokazania wyborcom, że szukają oszczędności. – Prawdą jest, że składki do budżetu unijnego są niewielkie w bezwzględnej skali. Ale politycznie trudno byłoby uzasadnić wzrost nakładów w Unii w czasie, gdy trzeba dokonywać oszczędności w domu – mówi „Rz“ Philip Whyte, ekspert londyńskiego Centre for European Reform.

Dlatego pod wpływem brytyjskiego premiera, ale z poparciem Angeli Merkel, w dokumencie końcowym październikowego szczytu zamieszczono paragraf o tym, że zarówno roczny unijny budżet, jak i przyszły wieloletni „powinny odzwierciedlać wysiłki konsolidacyjne państw członkowskich mające na celu sprowadzenie deficytu i długu na bardziej zrównoważoną ścieżkę“. Czyli skoro państwa muszą dokonywać cięć w budżetach narodowych, żeby ich dług publiczny spadł poniżej unijnego maksimum 60 proc. PKB, a deficyt – 3 proc. PKB, to trzeba też zaoszczędzić w kasie unijnej. Cameron jest popierany przez innych płatników netto, takich jak Niemcy czy Francja, ale także przez kraje korzystające z funduszy na rozwój, np. Hiszpanię, Czechy czy Estonię.

Jednak Danuta Huebner, eurodeputowana PO, była unijna komisarz ds. polityki regionalnej, ma nadzieję, że rządy będą musiały ograniczyć swoje pomysły na cięcia pod wpływem krytyki krajowej. – Niemcy nie mogą sobie pozwolić na demontaż polityki spójności. Nie zgodzą się na to landy. Tak samo będą protestować regiony francuskie – uważa była unijna komisarz.

Polska dostaje z unijnej kasy w obecnej perspektywie finansowej 2007 – 2013 aż 67 mld euro, co daje nam pierwsze miejsce wśród beneficjentów tej części wspólnego budżetu. Gdyby pomoc w przyszłości kalkulować na niezmienionych zasadach, to przelewy z Brukseli musiałyby w kolejnej siedmiolatce sięgnąć ok. 100 mld euro. – To nierealne – przyznaje Danuta Huebner. – Ale utrzymanie dotychczasowego poziomu wydaje mi się osiągalne – przekonuje Huebner.

[i]Anna Słojewska z Brukseli[/i]

Rozmowy o wieloletnim budżecie Unii Europejskiej po 2013 roku zaplanowano na najbliższy unijny szczyt w grudniu. Zapis taki został przyjęty jednogłośnie na ostatnim spotkaniu unijnych przywódców w październiku. Mimo że dyskusja o wieloletnim budżecie rozpoczyna się zazwyczaj z chwilą przedstawienia projektu przez Komisję Europejską, czyli powinna nastąpić w połowie 2011 roku. Jak nieoficjalnie mówili dyplomaci, Polska poparła te postulaty w zamian za obietnicę otwarcia się na nasze postulaty uwzględniania kosztów reformy emerytalnej w dokonywanej przez Komisję Europejską ocenie stanu finansów publicznych.

Pozostało jeszcze 82% artykułu
Fundusze europejskie
Polska prezydencja przygotuje grunt pod negocjacje budżetu UE
Fundusze europejskie
Wkrótce miliardy z KPO trafią do Polski. Wiceminister finansów podał datę
Fundusze europejskie
Horizon4Poland ’24 - fundusze europejskie na polskie projekty B+R!
Fundusze europejskie
Pieniądze na amunicję i infrastrukturę obronną zamiast na regiony
Materiał Promocyjny
Jak Meta dba o bezpieczeństwo wyborów w Polsce?
Fundusze europejskie
Piotr Serafin bronił roli regionów w polityce spójności