Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów od lat stara się rozbijać zmowy cenowe czy innego typu nielegalne porozumienia pomiędzy firmami. Wychodzi na to, że najskuteczniejszym sposobem jest nakładanie na nie wysokich kar, co oczywiście każdorazowo wywołuje falę komentarzy, że działania są zbyt surowe.
Z danych udostępnionych „Rz" przez UOKiK wynika, że w sumie w 2012 roku nałożył ich 485 o łącznej wartości ponad 165,9 mln zł. Największą, bo przekraczającą 60 milionów złotych, ma zapłacić Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo, które zdaniem urzędników nadużyło pozycji rynkowej przy sprzedaży gazu ziemnego. Z kolei 19 decyzji dla dziesięciu firm z łączną karą ponad 36 mln zł było efektem kontroli umów o prowadzenie indywidualnych kont emerytalnych.
Srogi urząd
Niemal 95 mln zł to kary nałożone za praktyki ograniczające konkurencję, a 68 mln zł przekroczyły sankcje za praktyki naruszające zbiorowe interesy konsumentów. – Zgodnie z prawem prezes UOKiK ma możliwość nakładania sankcji w wysokości do 10 proc. ubiegłorocznego przychodu za praktyki naruszające zbiorowe interesy konsumentów, ograniczające konkurencję oraz przeprowadzenie koncentracji bez zgody organu antymonopolowego – wyjaśnia Małgorzata Cieloch, rzecznik Urzędu.
Kary nakładane na firmy są zbyt surowe – Andrzej Malinowski, Pracodawcy RP
Dodatkowo możliwe jest nałożenie kary w wysokości do 50 mln euro za nieudzielanie lub podanie nieprawdziwych informacji w toku postępowania, a także za brak współdziałania w trakcie kontroli przeprowadzanej przez Urząd. Kara finansowa grozi także za niewykonanie decyzji – maksymalnie może to być 10 tys. euro za każdy dzień zwłoki. Z kolei za wprowadzenie na rynek produktów niebezpiecznych firmom grozi do 100 tys. zł.