Indeks dolara, mierzący siłę amerykańskiej waluty wobec koszyka sześciu walut państw rozwiniętych, zyskał od początku roku 8,7 proc., a we wtorek wynosił on prawie 104 pkt. Pod koniec września dochodził do 114,1 pkt, czyli był aż o 19,3 proc. wyżej niż na początku stycznia i zarazem najwyżej od 20 lat. Bardzo mocno przyczyniła się do tego polityka Fedu, agresywnie podwyższającego stopy procentowe. Tylko nielicznym walutom udało się w 2022 r. umocnić wobec dolara i w większości były to przypadki zaskakujące.
Walutą, która od końca 2021 r. najbardziej zyskała wobec dolara, jest ormiański dram, który umocnił się aż o 22 proc. Wzrost popytu na drama jest w dużym stopniu skutkiem fali imigracji z Rosji, związanej z wojną w Ukrainie. Imigracja ta przyczyniła się również do umocnienia gruzińskiego lari (+14,4 proc.) czy nawet tadżyckiego somoni (+10,1 proc.). Rubel rosyjski zyskał w tym czasie 7,1 proc. i znalazł się w pierwszej dziesiątce walut, które najbardziej zyskały wobec dolara. Jego aprecjacja była jednak mocno związana z administracyjnymi ograniczeniami w wymianie rubli oraz z załamaniem importu z Zachodu do Rosji, któremu towarzyszył skok cen surowców energetycznych.
Na drugim miejscu na liście walut, które najmocniej zyskały w 2022 r. wobec dolara, znalazła się afghani, czyli waluta Afganistanu, która urosła o 17,2 proc. Do jej aprecjacji doszło pomimo tego, że rządzony przez talibów Afganistan jest pogrążony w głębokim kryzysie gospodarczym. W pierwszej dziesiątce walut, które najmocniej zyskały w tym roku wobec dolara, znalazły się też: peso urugwajskie (+12,9 proc.), kostarykański colon (+10,3 proc.), frank gwinejski (+8,2 proc.) i real brazylijski (+6,8 proc.). Tylko ostatnia z nich jest walutą dużej gospodarki wschodzącej. Do umocnienia reala przyczynił się w tym roku zarówno wzrost cen surowców, jak i agresywne podwyżki stóp procentowych w Brazylii.
Polski złoty stracił od końca 2021 r. 7,6 proc., czyli radził sobie gorzej niż korona czeska (-3,7 proc.), lej rumuński (-5,8 proc.) czy euro (-6,2 proc.). Jego deprecjacja była jednak mniejsza niż w przypadku funta brytyjskiego (-10,9 proc.), korony szwedzkiej (-13,1 proc.), jena japońskiego (-13,7 proc.) czy forinta węgierskiego (-14 proc.).