Aktualizacja: 05.02.2025 17:02 Publikacja: 15.07.2022 03:00
Foto: Bloomberg
Z zebranych prognoz wynika, że okres słabości złotego utrzyma się przynajmniej do końca wakacji, a w tym czasie najważniejsze waluty mogą się jeszcze umocnić, osiągając nowe rekordowe poziomy. Według ekspertów za euro na koniec sierpnia zapłacimy 4,80 zł (uśredniona wartość), co jest poziomem zbliżonym do obecnego. Nieco więcej trzeba będzie zapłacić za dolara i franka – odpowiednio 4,86 i 4,90 zł. W kolejnych miesiącach nie należy się nastawiać, że złoty odzyska siły. Eksperci prognozują, że kluczowe waluty świata będą jedynie nieznacznie tańsze. Na koniec 2022 roku za euro zapłacimy 4,70 zł, dolar będzie wart 4,75 zł, a frank będzie po 4,82 zł.
Średnio nawet dziewięć na dziesięć mikropożyczek do 1 tys. zł udzielają podmioty niebankowe. Ich oferta jest droższa, ale pieniądze można dostać od ręki i na krótki okres. „A banki odpuściły sobie ten temat” – komentują eksperci.
Dlatego nie warto liczyć na to, że „na pewno nic się nie stanie” albo „jakoś tam będzie”
Przedsiębiorcy i doradcy ubolewają, że prawo podatkowe uchwalane jest za późno przed wejściem w życie. Jak mówią, ustawodawca argumentuje, że dłuższe vacatio legis sparaliżowałoby prace legislacyjne. Efekt? Wszystko na ostatnią chwilę.
50 proc. firm z różnych branż weryfikuje w Biurze Informacji Gospodarczej wiarygodność finansową kontrahentów przed podjęciem współpracy, w tym aż 61 proc. w sektorze przemysłu – wynika z badania Skaner MSP.
Wartość kredytów i pożyczek zaciągniętych przez gospodarstwa domowe w 2024 r. sięgnęła niemal 250 mld zł – podsumowuje Biuro Informacji Kredytowej. W 2025 roku może to być kwota nieco większa.
Organizacje pozarządowe dysponują ponad 50 mld zł rocznie. Według GUS jako wolontariusze udzielało się w 2024 r. około 1,5 mln osób, zaś prawie 8 mln pomagało dobrowolnie rodzinie i przyjaciołom.
Kursy euro i dolara w zestawieniu ze złotym wyraźnie się dziś osłabiają.
Amerykański prezydent Donald Trump zaskoczył inwestorów, dokonując szybszych i większych podwyżek ceł, niż się spodziewali. Teraz zaczynają liczyć, jak ta decyzja może wpłynąć na zyski spółek giełdowych.
Wyraźne pogorszenie nastrojów na rynku globalnym wywołane decyzjami Donalda Trumpa dotyczącymi wprowadzenia taryf celnych sprawiło, że złoty znalazł się pod presją.
Podmioty stojące za kryptowalutą prezydenta Donalda Trumpa zgromadziły blisko 100 mln dolarów opłat transakcyjnych w niecałe dwa tygodnie, według szacunków trzech firm zajmujących się analizą blockchain. To ogromny zysk z przedsięwzięcia, w którym dziesiątki tysięcy drobnych traderów straciło pieniądze – informuje Reuters.
Widmo globalnej wojny handlowej wywołało spore zamieszanie na rynkach. Najmocniej skorzystał na nim dolar, wyraźnie zyskując względem innych kluczowych walut. Jednocześnie mocno poturbowany został złoty.
Dolar amerykański umocnił się, dolar kanadyjski i peso meksykańskie osłabły, indeksy giełdowe w Azji i Europie traciły, ropa zdrożała, a inwestorzy wyprzedawali kryptowaluty - to wstępne reakcje rynków na wojnę handlową rozpoczętą przez Trumpa.
Zakończyły się konsultacje publiczne w sprawie tzw. internetowych kantorów walutowych, których działalność ma zostać uregulowana dzięki ustawie o rynku kryptoaktywów. Będzie porozumienie między Ministerstwem Finansów a biznesem?
Złoty w piątek tracił na wartości. Na razie jednak nie ma powodów, by bić na alarm.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas