Po niskim odczycie inflacji za marzec (spadek do 1 proc. z 1,3 proc. w lutym) zagraniczne instytucje finansowe twierdzą, że Rada Polityka Pieniężnej nie będzie długo czekać i wkrótce ponownie użyje amunicji w postaci tańszego pieniądza, aby pobudzić gospodarkę.
Banki zmieniają prognozy
Danske Bank obniżył prognozowaną na koniec roku główną stopę procentową w Polsce aż do 2,5 proc. z wcześniej oczekiwanych 3 proc. Bank ocenia, że nie ma obecnie żadnych sygnałów, że kondycja polskiej gospodarki sie poprawia.
Instytucje finansowe, które prognozowały wcześniej, że koszt pieniądza pozostanie bez zmian, teraz oczekują że stopy spadną w tym roku jeszcze o 0,25 pkt. proc. Analitycy Capital Economics spodziewają się teraz, że główna stopa procentowa spadnie w tym roku do 3 proc. z obecnych 3,25 proc. Swoją prognozę zmienił też KBC Securities. – Oczekujemy teraz, że RPP obetnie stopy o 0,25 pkt. proc. w czerwcu lub lipcu - potwierdza Maja Goettig, główna ekonomistka KBC Securities na Europę Środkowo-Wschodnią.
- Recesja popytu wewnętrznego, spadające ceny produkcji i mocny złoty nie dają szans na wzrost inflacji – komentuje Piotr Chwiejczak, strateg rynków rozwijających się w Barclays Capital w Londynie. Analitycy Barclays oceniają, że RPP musi wznowić cykl obniżek stóp procentowych i ściąć je jeszcze o minimum 0,5 pkt. proc. Dodają, że im szybciej do tego dojdzie, tym lepiej.
Rynek swoje, Rada swoje
Niektórzy ekonomiści zwracają jednak uwagę, że obniżki stoją pod znakiem zapytania, ponieważ w RPP wciąż ścierają się dwa obozy. – Są osoby, które uważają, ze inflacja w drugiej połowie przyszłego roku będzie wyższa niż prognozowana w projekcji inflacyjnej i tacy, którzy widzą jeszcze ryzyka w dół – wyjaśnia Peter Montalto z Nomury. Podkreśla jednocześnie, że rynki ignorują możliwość odbicia inflacji z początkiem przyszłego roku i rozpoczęcia zacieśniania polityki pieniężnej nawet w połowie 2014 r. Jego zdaniem marcowe cięcie o 0,5 pkt. proc. było wynikiem wypracowanego kompromisu pomiędzy „jastrzębiami" i „gołębiami" w Radzie. Montalto widzi prawdopodobieństwo cięcia w lipcu, ale podkreśla, że nie jest to jego podstawowy scenariusz rozwoju wypadków. – Patrząc na to, co stało się w marcu, teraz może wydarzyć się wszystko – i cięcie w lipcu i pierwsza podwyżka stóp w II kw. przyszłego roku – kwituje.