Kossakowie: Artystyczny klan

„Zdolne bestie te Kossaki” – napisał o nich Tadeusz Boy – Żeleński. Kolejne pokolenia zaświadczyły, że się nie mylił.

Publikacja: 30.12.2020 07:37

Wojciech Kossak (1856–1942) Bitwa pod Raszynem, 1913 olej, płótno; Muzeum Narodowe w Warszawie (Foto

Wojciech Kossak (1856–1942) Bitwa pod Raszynem, 1913 olej, płótno; Muzeum Narodowe w Warszawie (Foto: Muzeum Narodowe w Warszawie)

Dynastię zapoczątkował Juliusz Kossak, urodzony w 1824 roku w Nowym Wiśniczu pod Krakowem. Zamiast zostać prawnikiem, jak wymarzyła sobie jego matka, został artystą. Pierwsze konie namalował na zamówienie. Potem wędrował po Kresach, gdzie w licznych stadninach znajdował kolejne końskie modele. Okazało się, że znakomicie potrafi oddawać ich anatomię zarówno w ruchu, jak i w spoczynku. Malował coraz bardziej rozbudowane sceny – przybywało w nich nie tylko koni, ale i ludzi. Dalsze konsultacje malarskie pobierał w czasie sześcioletniego pobytu w Paryżu u znanego francuskiego batalisty Horacego Verneta, późniejszego chrzestnego ojca swojego syna Wojciecha. Zilustrował sienkiewiczowską Trylogię wzmacniając jej przesłanie „ku pokrzepieniu serc”. Ta właśnie idea – pokazywania zwycięstw oręża polskiego - była mu bliska. Wspierał ją znakomitym warsztatem precyzyjnego akwarelisty. Juliusz Kossak zakupił też dworek zwany dziś Kossakówką - przyszłe rodzinne gniazdo rodu.

Drogę ojca kontynuował Wojciech, przygotowując się do przyszłej drogi zawodowej na krakowskiej ASP, a potem kształcąc się w Europie. Ten portrecista (wiele kobiecych wizerunków to odbicie jego romansów, jak uważają historycy sztuki) i malarz scen batalistycznych, w odróżnieniu od ojca – potrafił dbać o swoje interesy. Jego malarstwo podobało się współczesnym uwodząc gładkością i nieskomplikowanym ładunkiem intelektualnym. Tworzył dużo, co sprawiało, że jego obrazy były niezbyt drogie i dostępne. To właśnie Wojciech Kossak jest także współautorem Panoramy Racławickiej (obok Jana Styki), którą dziś podziwiać można we Wrocławiu.

Jerzy, najstarszy syn Wojciecha, podobnie jak ojciec i dziadek – malował. Córki Wojciecha: Maria i Magdalena, podobno potrafiły robić z ojcem, co tylko chciały. Ich życiorysy są dowodem, że w rodzinie Kossaków pojawiali się nie tylko zdolni malarze, ale i literaci. Maria to późniejsza poetka – Pawlikowska – Jasnorzewska, a jej siostra – Samozwaniec, nazywana była „pierwszą damą polskiej satyry”. Ale i bliźniaczy brat Wojciecha miał córkę nieprzeciętną – Zofię Kossak – Szczucką – nie tylko powieściopisarkę, ale i współzałożycielkę dwóch tajnych organizacji w okupowanej Polsce: Frontu Odrodzenia polski i Rady Pomocy Żydom Żegota.

- Kochałam malować od dziecka i od dziecka śniły mi się konie – wyznaje w filmie Joanna, absolwentka Liceum Sztuk Plastycznych, wnuczka Jerzego, przedstawicielka piątego pokolenia Kossaków.

Do nazwiska rodowego powróciła mając lat 47 i wiązało się to z decyzją o malowaniu koni, czego do tej pory unikała.

- Zrozumiałam, że to są moje korzenie. Zaakceptowałam dziedzictwo – mówi w filmie.

O klanie Kossaków opowiadają ich biografowie i historycy sztuki oraz literatury. W dokumencie wykorzystane zostały liczne fragmenty filmów o tej rodzinie.

Premiera dokumentu „Zdolne bestie te Kossaki” zrealizowanego przez Martę Węgiel w środę 30 grudnia o 17.30 w TVP Historia.

Dynastię zapoczątkował Juliusz Kossak, urodzony w 1824 roku w Nowym Wiśniczu pod Krakowem. Zamiast zostać prawnikiem, jak wymarzyła sobie jego matka, został artystą. Pierwsze konie namalował na zamówienie. Potem wędrował po Kresach, gdzie w licznych stadninach znajdował kolejne końskie modele. Okazało się, że znakomicie potrafi oddawać ich anatomię zarówno w ruchu, jak i w spoczynku. Malował coraz bardziej rozbudowane sceny – przybywało w nich nie tylko koni, ale i ludzi. Dalsze konsultacje malarskie pobierał w czasie sześcioletniego pobytu w Paryżu u znanego francuskiego batalisty Horacego Verneta, późniejszego chrzestnego ojca swojego syna Wojciecha. Zilustrował sienkiewiczowską Trylogię wzmacniając jej przesłanie „ku pokrzepieniu serc”. Ta właśnie idea – pokazywania zwycięstw oręża polskiego - była mu bliska. Wspierał ją znakomitym warsztatem precyzyjnego akwarelisty. Juliusz Kossak zakupił też dworek zwany dziś Kossakówką - przyszłe rodzinne gniazdo rodu.

Film
Rok bez oscarowego pewniaka. Emilia Pérez autorką ostrych postów
Materiał Promocyjny
Przed wyjazdem na upragniony wypoczynek
Film
„Kibic”, czyli szalikowcy tacy jak my
Film
Nowości Netfliksa. Drugi sezon „1670” dla 700 mln widzów, "Heweliusz" i bitwa raperów
Film
„Brutalista”, czyli traumatyczny los emigranta
Film
„Biały Lotos 3” już 17 lutego. Czy zagra ekscentryczna Jennifer Coolidge?