Bardzo wysoka sprzedaż jednośladów i rosnąca – jak wynika z danych Samaru – liczba ich rejestracji zaostrza apetyty towarzystw ubezpieczeniowych. Przełoży się bowiem na poziom zebranej z rynku składki z obowiązkowych polis OC. Tym bardziej że, jak wynika z analizy multiagencji CUK Ubezpieczenia, ten segment rynku ominęła wojna cenowa. Polisy dla jednośladów nie staniały.
– Cenowa stagnacja ma swoje plusy i minusy. Ubezpieczenie jest obowiązkowe i trzeba za nie zapłacić, więc kierowców na pewno ucieszy brak podwyżek – wyjaśnia Przemysław Grabowski, ekspert multiagencji CUK Ubezpieczenia. – Jednocześnie właściciele jednośladów powinni uważać na różnice w cenach między zakładami. Wynoszą one nawet kilkaset złotych, a polisa OC jest taka sama u każdego ubezpieczyciela.
Agencja CUK Ubezpieczenia przygotowała specjalnie dla „Rz" wyliczenia ceny polisy przy założeniu, że kierowcą jest 30-latek, który ma prawo jazdy od dziesięciu lat, OC opłaca nieprzerwanie od pięciu lat i do tej pory nie zgłaszał do ubezpieczyciela żadnych szkód. Motocykl, który zamierza ubezpieczyć, to siedmioletnia Honda CBF 600 o mocy 57 kW i pojemności 600 cm sześc., natomiast skuter to Peugeot Speedfight 2 z 2008 r. – moc: 4 kW, pojemność: 50 cm sześc. Najniższe składki na motocykl w poszczególnych miastach wojewódzkich zaczynają się od 84 zł w Łodzi, a kończą na 128 zł w Warszawie. Mniej kosztuje ubezpieczenie skutera – od 55 zł w większości miast wojewódzkich do 62 zł w stolicy. Dla porównania w podobnym okresie 2013 r. ten sam kierowca najtaniej ubezpieczyłby motocykl za 92 zł, natomiast skuter za 54 zł.
W obrębie poszczególnych miast można jednak ubezpieczyć pojazd w bardzo różnej cenie – w zależności od towarzystwa. Dla przykładu we Wrocławiu najtańsza polisa dla motocyklisty kosztuje 106 zł, ale najdroższa 660 zł, czyli aż o 554 zł więcej. W Warszawie różnica wynosi 532 zł, a w Łodzi 576 zł. Różnice w przypadku skuterów mieszczą się natomiast w przedziale 598–605 zł.
– Jeśli cena za OC wyda się właścicielowi motocykla czy skutera podejrzanie wysoka, to powinien potraktować to jako sygnał do sprawdzenia ofert także innych towarzystw. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że chociaż jeden ubezpieczyciel będzie skłonny ubezpieczyć go taniej, co pozwoli mu zaoszczędzić do kilkuset złotych – zaznacza Grabowski.