Zagrożenie ze strony internetowych przestępców dynamicznie rośnie. Już w 2021 r. pod tym względem było ono rekordowe – wówczas globalna liczba cyberataków wzrosła aż o 50 proc. Dominowały uderzenia w sektor edukacyjny i naukowy (w 2021 r. odnotowano rok do roku wzrost o 75 proc.), ale też w instytucje rządowe. Te szczególnie odczuła Polska – o ile globalnie wzrost takich hakerskich kampanii wyniósł w ub.r. 47 proc., o tyle nad Wisłą dynamika ta sięgnęła aż 73 proc. – wskazują badacze z izraelskiego Check Point.

W 2022 r. jest jeszcze gorzej. Liczba ataków w sektorze bankowo-finansowym nad Wisłą sięga średnio 870 tygodniowo (w 2021 r. przeciętnie dochodziło do ok. 600 takich prób). W przypadku agend rządowych i wojskowych wskaźnik ten sięga ok. 650 (w ub.r. było 533). Sytuacja jest więc poważna, ale specjaliści z Check Point chwalą polski rząd. Chodzi o ogłoszenie I stopnia alarmu dotyczącego zagrożeń terrorystycznych w cyberprzestrzeni (tzw. ALFA-CRP) – alarm ten miał charakter prewencyjny i wynikał z cyberataków, które przeprowadzone zostały w ostatnich dniach przeciwko kilku ukraińskim agencjom rządowym i współpracującym z nimi organizacjom.
Jak tłumaczy Wojciech Głażewski, szef Check Point w Polsce, zastosowane w atakach oprogramowanie zostało zaprojektowane tak, by uniemożliwić działanie zainfekowanych urządzeń, a co za tym idzie, doprowadzić do paraliżu ukraińskiej administracji. – Można założyć, że skierowana przeciw Ukrainie kampania ma charakter polityczny. Polski rzecznik ministra koordynatora służ specjalnych wskazał, że przebieg i zastosowane metody wpisują się w schemat działań Federacji Rosyjskiej. Uwzględniając ostatnie wydarzenia oraz fakt, iż sektor rządowy i wojskowy w Polsce jest drugim najczęściej atakowanym, ogłoszenie alarmu ALFA-CRP wydaje się słusznym krokiem – podkreśla.
Czytaj więcej
Stany Zjednoczone obawiają się, że Rosja szuka pretekstu do inwazji na Ukrainę, po tym jak potężny cyberatak został wymierzony w ukraińskie strony rządowe.