Rząd uszczelnienia podatek Belki

Koniec z jednodniowymi lokatami, które pozwalają nie płacić podatku Belki od zysków z oszczędności. Rząd uszczelnia przepisy ordynacji podatkowej

Aktualizacja: 24.05.2011 18:56 Publikacja: 24.05.2011 18:19

Rząd uszczelnienia podatek Belki

Foto: Fotorzepa, dp Dominik Pisarek

Rząd przyjął założenia do projektu ustawy o zmianie ustawy Ordynacja podatkowa oraz o zmianie ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych. Chodzi o zmianę zasad zaokrąglania w naliczaniu podatku od zysków niektórych przychodów z kapitałów pieniężnych (dotyczy tzw. podatku Belki).

Obecnie obowiązuje zaokrąglanie podstawy opodatkowania do 1 zł i podatku (również do 1 zł). Banki wykorzystywały to do tworzenia tzw. lokat jednodniowych - jeśli bowiem od jakiejś lokaty dostaniemy mniej niż 2,49 zł odsetek, to automatycznie 19 proc. z tej kwoty będzie sumą mniejszą od 50 gr. Zaokrąglając w dół otrzymujemy zero, co powoduje uniknięcie opodatkowania odsetek. Zmiana ma polegać na zaokrągleniu naliczonego podatku od zysków z lokat do 1 grosza, a nie do 1 zł. Nowy sposób zaokrąglania sprawi, że podatek będzie pobierany jednakowo od wszystkich lokat, w tym również z dzienną kapitalizacją odsetek.

Minister finansów liczy, że dzięki tym zmianom uszczelni system podatkowy. Z jednej strony zostaną do niego włączone osoby lokujące znaczne kwoty pieniędzy, ale nie płacące podatku, z drugiej - dojdzie do urealnienia kwot podatku wpłacanego przez podmioty lokujące znacznie mniejsze kwoty.

W uzasadnieniu minister wyjaśnia, że chodzi o jednolite opodatkowanie dochodów (przychodów) uzyskiwanych z odsetek kapitałowych - bez względu na wielkość zdeponowanych środków i uzyskiwanych odsetek.

Nowe przepisy mają doprowadzić do konkurencji między bankami, które będą musiały zabiegać o klienta oferując odpowiednie oprocentowanie lokat, a nie poszukiwać rozwiązań nadużywających przepisy prawa podatkowego.

Szacuje się, że dzięki temu rozwiązaniu - począwszy od 2012 r. - budżet będzie zyskiwał ok. 380 mln zł rocznie.

Ekonomiści podzielają stanowisko resortu finansów, że obowiązujące przepisy stwarzają lukę, którą wykorzystywali klienci i instytucje finansowe. Banki prześcigały się bowiem w wymyślaniu produktów, które pozwalały im ściągać z rynku pieniądze, a Polakom zarabiać.

Nie wszyscy jednak podzielają optymizm ministra finansów, że na likwidacji luki uda się aż tyle zaoszczędzić. - Wątpię, czy budżet zyska aż 380 mln zł - twierdzi Piotr Bujak, ekonomista BZ WBK. - Jeśli bowiem resort nie uwzględnił w swych wyliczeniach, że po zmianie przepisów część inwestorów zacznie lokować wolne środki w innego rodzaju depozytach, oszczędności mogą być dużo mniejsze.

Ekonomia
W biznesie nikt nie może iść sam
Ekonomia
Oszczędna jazda – techniki, o których warto pamiętać na co dzień
Ekonomia
Złoty wiek dla ambitnych kobiet
Ekonomia
Rekordowy Kongres na przełomowe czasy
Ekonomia
Targi w Kielcach pokazały potęgę sektora rolnego