W pogoni za europejskimi potęgami

Jesteśmy w środku europejskiej stawki. 14 firm z kraju nad Wisłą wśród 500 najcenniejszych spółek giełdowych Europy to dobry wynik.

Publikacja: 28.09.2012 01:09

W pogoni za europejskimi potęgami

Foto: Fotorzepa, RP Radek Pasterski

Paweł Jabłoński, zastępca redaktora naczelnego „Rzeczpospolitej"

Ale dobre wrażenie to tylko pozór. Nasze dziesiąte miejsce w Europie nie odpowiada naszej pozycji na gospodarczej mapie kontynentu. Dodatkowo ważne jest, kim są nasi liderzy.

Ranking Tygrysy Europy

Po pierwsze, na tle Europy są to raczej małe spółki. Nasz gigant – PKO BP – jest dopiero na 163. miejscu. Sześciu liderów jest w ostatniej setce zestawienia. Ale wartość naszych firm nie jest największym problemem. Rozwijają się przecież dynamicznie i w końcu zostaną docenione przez giełdy. Ważne, że w tej czternastce tylko dziewięć firm jest naprawdę polskich. Reszta to końcówki zachodnich koncernów, które na parkiecie w Warszawie utrzymane są wymogami polskich władz, a nie korzyściami ekonomicznymi. Wszystkie te naprawdę polskie firmy są kontrolowane przez państwo. Nie ma ani jednej prawdziwie prywatnej polskiej firmy. To ma i będzie miało swoje konsekwencje.

Ale najgorsze jest to, jakie branże reprezentują nasz kraj na tej liście. Wśród nich nie ma ani jednej z zaliczanych do nowoczesnych.

Mamy więc trzy firmy wydobywcze, trzy energetyczne i dwie paliwowe. Wszystko to państwowi dawni monopoliści. Pozostali nasi reprezentanci to pięć banków oraz Telekomunikacja Polska (a właściwe to francuska), która jako jedyna ma szanse być zaliczana do nowoczesnej branży. Mamy polskie prywatne nowoczesne firmy, ale są zbyt małe, by dostać się do naszego zestawienia. Trzeba więc cierpliwie czekać na jego kolejne edycje.

Ekonomia
W biznesie nikt nie może iść sam
Ekonomia
Oszczędna jazda – techniki, o których warto pamiętać na co dzień
Ekonomia
Złoty wiek dla ambitnych kobiet
Ekonomia
Rekordowy Kongres na przełomowe czasy
Ekonomia
Targi w Kielcach pokazały potęgę sektora rolnego