Rozmowy dotyczyć będą trzech kwestii, w których Polska odgrywa w ostatnim czasie kluczową rolę. To relacje transatlantyckie między Europą a Stanami Zjednoczonymi po ostatnich wyborach w kontekście bezpieczeństwa Zachodu, współpraca regionalna, wojna w Ukrainie i wspólna polityka wobec wojny rosyjsko-ukraińskiej.
„Polska szuka formuły”
- To spotkanie jest kluczowe również w kontekście polskiej prezydencji w Unii Europejskiej, która rozpocznie się w styczniu. Od wielu miesięcy, od początku konfliktu na wschodzie i rosyjskiej napaści na Ukrainę, Polska szuka formuły łączącej państwa, które mają podobne, jeśli nie identyczne, podejście wobec tych spraw: NATO, Ukrainy, bezpieczeństwa regionu i polityki wobec Rosji. Dobrze się składa, że państwa regionu bałtyckiego mają politykę podobną, która musi stać się polityką UE i NATO – mówił premier.
Czytaj więcej
Donald Tusk leci w środę na szczyt przywódców państw skandynawskich i bałtyckich w Szwecji. Inaczej niż Węgry i Słowacja, to pewni sojusznicy, gdy zagrożenie ze strony Rosji narasta.
Tusk podkreślił, że Polska wspólnie z państwami bałtyckimi pracuje nad linią obrony przed ewentualną rosyjską agresją. - U nas jest to Tarcza Wschód, państwa bałtyckie budują podobny system fortyfikacji. Chcemy zrobić z tego jedno przedsięwzięcie – powiedział premier, zapowiadając, że będzie przekonywać partnerów do natychmiastowego utworzenia "navy policing", wspólnego przedsięwzięcia kontrolowania i zabezpieczania wód bałtyckich na wzór Baltic Air Policing.
"Europa musi stać się samodzielna"
Donald Tusk powiedział, że podczas szczytu ma zamiar rozmawiać o potrzebie obudzenia europejskich ambicji. - Nie ma żadnych powodów, by dziś Europa miała wobec kogokolwiek kompleksy – przekonywał.