- Ukraina od kilku lat prześladuje węgierskie szkoły, chce je przekształcać w szkoły ukraińskie, a jeśli to nie pomaga, zamknąć je. Rząd węgierski na każdym forum międzynarodowym walczy o prawa zakarpackich Węgrów, zwłaszcza dzieci. Nie będziemy wspierać Ukrainy w żadnej kwestii w polityce międzynarodowej, dopóki nie przywróci ona praw gwarantujących prawa Węgrom z Zakarpacia - powiedział Viktor Orbán, przemawiając przed węgierskim parlamentem pierwszego dnia jesiennej sesji.
Premier Węgier przekonywał też, że na początku roku szkolnego nowa dyrekcja szkoły w mieście Mukaczewo w obwodzie zakarpackim zabroniła śpiewania węgierskiego hymnu narodowego i noszenia barw narodowych na początku roku szkolnego.
Kryzys zbożowy. Viktor Orbán nie chce „ukraińskiego zboża niepewnej jakości”
Przemawiając w parlamencie Orbán poruszył też temat zboża z Ukrainy. Węgry zakazały jednostronnie wwozu ukraińskiego zboża, po tym jak 15 września wygasło unijne embargo na wwóz zboża do pięciu krajów Unii Europejskiej sąsiadujących z Ukrainą - także Polski, Słowacji, Rumunii i Bułgarii.
Czytaj więcej
W Polsce kryzys zbożowy między Polską a Ukrainą tłumaczy się naciskami na prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego - napisała rosyjska agencja RIA Nowosti, cytując wypowiedź Marcina Przydacza, szefa Biura Polityki Międzynarodowej Kancelarii Prezydenta RP.
Zdaniem szefa rządu Węgier w sprawie ukraińskiego zboża „doszło do poważnego konfliktu między krajami Europy Środkowej a brukselskimi biurokratami”. - Mówiono, że Afryka głoduje, więc na prośbę Brukseli Węgry otworzyły korytarz solidarnościowy dla ukraińskiego zboża. Ale oszukano nasz kraj, bo wywożono ukraińskiego zboża dalej, sprzedawano je tutaj, po niższej cenie, wypierając domowe (zboże) - perorował Orbán. Zadeklarował, że jego rząd „nie chce, aby chleb wypiekano z ukraińskiego zboża niepewnej jakości, a nie z dobrego, węgierskiego”.